Strona 1 z 1

nie chcę być twoim mężem

: 2010-05-13, 00:31
autor: remik
nie chcę być twoim mężem bo się boję złamania
przysięgi na amen
załóżmy taki gips
że wieczność określana mianem aż do śmierci ulegnie nieplanowanemu przedłużeniu z powodu urlopu pana B
i co wtedy
pójdziemy na banany?
znów?
do potęgi setnej?
wolę jeden raz a ostro przyprawić tę słodycz
i poczuj to: śmierdzieć
na starość będę okrutnie bo mi się para skompensuje
chyba się jednak nie zamrożę by powiedzieć dzieciom stop
bo nie lubię lodów
ty sobie lub
ja będę jadł buraki
o tym wszystkim przypomniał mi kształt twoich ust odciśnięty
na koszuli wieszanej w sadzie
to była moja koszula
kiedy to pocałowałaś mnie jeszcze ostatni raz nieczule pod łopatką?
nie pamiętam!
zdjąłem więc filtr z oczu i spostrzegłem, że ślad na koszuli to tylko brud

: 2010-05-13, 00:37
autor: lila
bo wspolny cel i jezyk sie liczy, takie mile plamy zawsze kiedys blakna
spodobal mi sie wiersz tak calosciowo , tu pierwszy raz chyba, kondensacja tresci i brak slomy

: 2010-05-13, 08:33
autor: dean
faktycznie... wyszło bez słomy... ciekawy rodzaj relacji tu został opisany... w sumie to nie wiem czy ci ludzie to się kochają czy udają kochanie czy jeszcze co innego...

: 2010-05-16, 20:26
autor: jaskir
bardzo dobra historyjka - masz bardzo ciekawe pomysły i przez to całe pisanie bardzo interesujące :)

: 2010-05-18, 07:17
autor: cebreiro
A mnie zaczynają irytować bliżej nieokreślony kilometry wersów. Ponieważ pasienie owiec ogranicza mnie bardzo, dlatego do pełnego zrozumienia potrzebuję uporządkowanej wersyfikacji i w miarę określonego gatunku lub chociaż rodzaju literackiego. Każdy z nich rządzi się innymi prawami i odczytywanie "dzieła" przez ten pryzmat zdecydowanie ułatwia warstwę interpretacyjną.