jawnogrzeszenie

poezja rymowana, wolny wiersz, nierymowana, oda, sonety, treny hymny itp.

Moderator: Gacek

caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

jawnogrzeszenie

Post autor: caroll »

spowiadam się z ciebie mężczyzno
twojego płytkiego snu opadania
na dno każdej szklanki każdego talerza
zdzierania tapet pod którymi murszeją kufry
pełne cudzych halek lisich kołnierzy i pończoch

spowiadam się ze zmęczenia ciała na nocnej warcie
bladego światła co nie ożywia anemicznych roślin
spóźnień z których powoli wyrastam

przyznaję do kobiety co zrzuca skórę
przed codzienną przeprawą przez miasto
która rzęsy maluje bo nie pasują do oczu
wciąż myli te same nazwiska

przyznaję
do ciebie mężczyzno z myśli uczynku i zaniedbania
anty-czka
Posty: 2982
Rejestracja: 2007-02-20, 13:36
Kontakt:

Post autor: anty-czka »

Przeczytałam ten wiersz tak jak czytałam wiersze w sieci dawno, dawno temu...bez wnikania w technikalia, bez zastanawiania się 'co poeta miał na mysli', bez...
Przeczytałam go z przyjemnością caroll <niezależnie od refleksji jakie wywołał - z przyjemnością>
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

czy to jest jakaś dewiacyjna forma kochania? czy czego? jak to nazwać? co to jest za spowiedź? z czego ona się spowiada? komu? jakiego rodzaju rozgrzeszenia oczekuje?
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

dewiacyjna? hmm, możliwe, że jest to prezentacja niezmiennego modelu relacji, modelu odbiegającego od ogólnie przyjętego obrazu 'miłości'.
W zasadzie rodzi się tutaj pytanie dotyczące natury spowiedzi: czym tak naprawdę jest spowiedź 'wyznaniem win z wiarą, że zostaną przekreślone' , 'odbarczeniem siebie z tego co ciąży', 'wypowiedzeniem swoich błędów' , 'przyznaniem do tego, że zależy mimo potknięć' nie wiem, wszystko może być i nie być...Może spowiada się sobie?
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

no właśnie często myślę o psychologicznym znaczeniu spowiedzi... miałem okazję parę razy się spowiadać - raczej bez specjalnie nabożnego podejścia, bo zwykle wyglądało to na zasadzie krótkiego oświadczenia: "Popełniłem każdy z siedmiu grzechów głównych, każdy z kościelnych i złamałem każde z przykazań bożych"... niemniej jednak - rozgrzeszenie przynosiło psychologiczny efekt... nawet nie wierząc w boga... mimo wszystko człowiek czuje ulgę... dodatkowo miałem ostatnio okazję rozmawiać z dzieciakiem, który ma po raz pierwszy przystąpić do komunii... wyglądało to mniej więcej tak:
- No i byłeś u spowiedzi i co ci ksiądz powiedział?
- No, że teraz jestem czysty i wyzwolony od grzechu.
- To świetnie!
- Ale za dwa tygodnie znów idę do spowiedzi i o czym ja mam wtedy z nim gadać?

No, ale dobra... my tu pitu pitu o spowiedzi, ale ten rodzaj relacji, ten mężczyzna, przyczyna tego spowiadania... będzie mnie gnębić... oczywiście - nie oczekuję, że przestanie... masochista potrzebuje bólu...

[ Dodano: 2010-05-16, 17:24 ]
a, i to chyba Jung powiedział, że z psychologicznego punktu widzenia my - tu w Europie - jesteśmy chrześcijanami... wierzący czy niewierzący - wszyscy nasiąknięci jak krew wodą... ups, znów jakiś pseudomistycyzm mi się wdziera w trzewia...

[ Dodano: 2010-05-16, 17:26 ]
zupełnie odszedłem od wiersza...
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

też miałam możliwość kilkukrotnego wypowiadania swoich win. Moje odczucie z tego momentu , to spiętrzające się napięcie i obawa a po fakcie moment ulgi. Niestety mała w tym była wiara, bardziej chęć odciągnięcia odpowiedzialności za to co robiłam. Dlatego teraz spowiadam się przed sobą, trudniejsze jest wtedy rozgrzeszenie
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

ciesz się, że Ci komórka w trakcie spowiedzi nie wydzwoniła jednej z pieśni deathmetalowych zamiast "kiedy ranne wstają zorze"... bo i takie wpadki się zdarzają...
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

\m/ 8-) \m/
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

nie trawię pisania bez znaków przystankowych;
ja rozumiem twoje usiłowanie poetki, by łamać konwencje literackie itp. bzedy, ale takich ciągów słów nie da się czytać bez irytacji i zawrotek w tył,
tym bardziej jak zdanie kończy się w jednej a zaczyna w drugiej linijce (czy na odwrót, zależy czy się wcześniej już wróciło, czy nie);
zmieniać i łamać - tak, ale nie na gorsze;

dean a Jung akurat w tym względzie nie miał racji, bo my tu (znaczy w Polsce) jesteśmy jeszcze w fazie judaistycznej, gdzie ważniejsze są świątynie (niedzielne msze) i przestrzeganie przykazań bożych (dla sąsiadów), niż rzeczywiste życie duchowe;
co innego sam Jung - on miał indywidualne podejście i doświadczenie religijne - to mógł tak se pisać
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

dla mnie zupełnie od czapy jest zarzut o niestosowanie znaków przestankowych, bo czytałem poezję sprzed kilkuset lat która tychże znaków nie posiadała... nie wiem czy takową poezję to dyskwalifikuje, jednakowoż trudno wykształcić jest kryterium pt. "stosowanie interpunkcji"... widzę też, że obca jest Ci znajomość terminu "przerzutnia"... moim zdaniem, jaskir... kompromitujesz się...

jeśli zaś o Junga chodzi... ten człowiek tyle napisał rzeczy, że można mu przypisać dowolną w sumie tezę, obalić ją... a następnie odkryć, że on sam to zrobił... nie wiem gdzie my tu w Polsce się znajdujemy w kwestiach religijnych i czy jakiekolwiek fazy można tu wykształcać... każdy niech tam ma swoją duchowość - taką do której dorasta, niech i ma taką, która go przerasta - nic mi do tego... to na płaszczyźnie indywidualnej... na płaszczyźnie narodowo-religijnej Polacy mają tylko jedno odniesienie - JPII... a jesteśmy gdzieś pomiędzy robieniem z dzieci macy a ekumenicznym rozumieniem postaci Chrystusa... mnie to w sumie jebie... ja tu nie należę...
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

dean ja rozumiem, że z braku sensownych argumentów musiałeś podeprzeć się wielowiekową tradycją, ale właśnie to ty skompromitowałeś się taką żałosną podpórką, zamiast jakieś sensownej argumentacji;
może wyjaśnię ci tylko, że nie jestem wrogiem braku interpunkcji, a jedynie zwolennikiem gładkości czytania;

a to co napisałeś narodowej religijności Polaków - to mi się podoba, bo widać, że masz samodzielne obserwacje, bez podpórek :)
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

no cóż , niestosownaie przeze mnie znaków przestankowych jest faktem nie podlegającym dyskusji, jeśli to dla kogoś przekreśla całą treść to ja to potrafię zrozumieć i iść dalej bez przestanków ;)
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

chodzi raczej o to, że wysiłek przy czytania niweluje (w jakiejś mierze) przyjemność czytania i odbioru treściowego;
akurat widzę kolejny już raz takie coś i po prostu irytacja przy czytaniu już przeważa nad treścią;
a jako, że z natury nie lubię się męczyć, jak nie ma potrzeby;
piszę ci po prostu, jak to odbieram;
no ale jeśli ta konwencja bezznakowoprzystankowa jest dla ciebie żelazna i nie do przejścia, to cóż...
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

powtórzę za antyczką , w wierszu jest zawarte tyle że komentarz staje się zbędny

jaskir mnie irytują twoje ; stanowczo ich nadużywasz
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

ach, cóż, nic na to nie poradzę, bo lubię, nawet bardzo, czego i tobie - czasami - polecam

[ Dodano: 2010-05-16, 19:05 ]
znaczy nadużyć - żebyś mnie dobrze zrozumiała
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

jaskir pisze:chodzi raczej o to, że wysiłek przy czytania niweluje (w jakiejś mierze) przyjemność czytania i odbioru treściowego;
akurat widzę kolejny już raz takie coś i po prostu irytacja przy czytaniu już przeważa nad treścią;
a jako, że z natury nie lubię się męczyć, jak nie ma potrzeby;
piszę ci po prostu, jak to odbieram;
no ale jeśli ta konwencja bezznakowoprzystankowa jest dla ciebie żelazna i nie do przejścia, to cóż...
wysiłek przy czytaniu powinien być jakimś rodzajem wartości, nie zwykłam 'robić dobrze ' odbiorcy, co do układu wartości w odbieraniu wiersza na zasadzie 'od męczy do nie męczy' to raczej takie podejście mnie rozczarowuje.
Co do konwencji to żadna nie jest żelazną, w żelaznych konwencjach osadzają się tylko średniowieczni rycerze ;)
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

jaskir pisze:dean ja rozumiem, że z braku sensownych argumentów musiałeś podeprzeć się wielowiekową tradycją, ale właśnie to ty skompromitowałeś się taką żałosną podpórką, zamiast jakieś sensownej argumentacji;
może wyjaśnię ci tylko, że nie jestem wrogiem braku interpunkcji, a jedynie zwolennikiem gładkości czytania
no faktycznie miałem problem z "sensownością", bo tak mnie zaskoczyło to, co napisałeś... że musiałem się odwołać do schopenhauerowskiego argumentu z autorytetu... ale to z oszłomienia jeno... albowiem, tak naprawdę, polemika z tego typu tezami poniża polemizującego...
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

dean wiesz chyba przecie, że nie ma głupich pytań, a jeno głupie odpowiedzi
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

no, jednak zasadniczo różnią się pytania: "dlaczego śnieg jest biały?" od pytań: "kto do kurwy nędzy powiedział, że 2+2=4?"...
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

semantycznie tak, no ale nie w swej istocie chęci zgłębienia prawdy absolutnej

[ Dodano: 2010-05-16, 19:35 ]
zresztą nie o to akurat szło w naszym sporze, no a ładnie się bronisz stosując uniki
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

nie jest kwestią semantyki czy powiesz "poproszę papierosy" czy też "poproszę, kurwa, papierosy"... semantyka nie ma też (jak mi się wydaję) nic do spraw, o których teraz rozmawiamy...
natomiast prawda absolutna... dotyczy jedynie twierdzeń matematycznych... i to przy zastrzeżeniu, że przy określonych twierdzeniach posługujemy się jednolitymi założeniami...
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

jeśli tobie się absolut z matematyką tylko zgadza - to rzeczywiście nie pogadamy o prawdzie
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

to o jakiej prawdzie pogadamy?
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

no dziś to już niebyt, bo się jakoś zmęczyłem - tyle się naczytałem bez przecinków, że poważnie o prawdzie to nie chcę

[ Dodano: 2010-05-16, 20:07 ]
a poza tym, to jesteśmy pod wierszem caroll, więc nie wypada nie w temacie, chyba że o prawdziwości wiersza - o to mogłoby być

[ Dodano: 2010-05-16, 20:11 ]
i na dodatek tańczące dupcie z gwiazdami podziwiam, więc trudno się skupić na innych sprawach
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

tak tak porozmawiajmy o prawdzie wiersza, bardzo bym chciała się dowiedzieć jakie prawdy w nim zawarłam hmmm :evil:
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

zatrzymałem się na etapie rozstrzygnięcia zagadki

czy to sen opada na dno talerza?
czy może sen jest o opadaniu na dno talerza?

Zanim zdałem sobie sprawę z niemożności rozwiązania problemu, jak wnioskuję
z przyczyn własnych ułomności w zakresie rozumienia poezji, pojąłem, że nie jestem w stanie ogarnąć, o co miałoby chodzić w obu wypadkach.

Biorąc pod uwagę wcześniej występującą szklankę, dochodzę do wniosku, że zaprezentowany mężczyzna wypił za dużo i zasnął z głową w jakimś półmisku.
Skoro kobieta się z tego spowiada, to albo go upiła, albo nawet dosypała jakichś środków nasennych. Jednak pijany zazwyczaj ma sen głęboki.
Czy autorka jest w stanie to wyjaśnić?
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

możesz czytać rozdzielnie lub łącznie w zasadzie 'snu opadania ' i 'opadania na dno' może istnieć równolegle , osobiście lubię takie mostki znaczeń ...

biorąc jednak pod uwagę cały kontekst to nie chodzi o wpadanie głową do talerza, tylko o sprawy prozaicznego dochodzenia do dna rzeczy, przedmiotów, prozaicznych czynności picia, jedzenia równocześnie opadania na dno rzeczywistości tych dwojga ludzi. Taka prosta scenka on zmęczona dostaje talerz zupy, podany przez nią, pochyla się nad nim, nie ma ochoty jeść ale je, nie ma ochoty docierać do dna ale dociera, milczą, nie rozmawiają, dzielą coś co jest fikcją, 'talerz' łączy dwie puste istoty
to jest tylko rozdmuchana historyjka, która pokazuje jak dużo można zobaczyć nie skupiając się na szczególe
to co u ciebie w komenatrzach mnie udarza to nadmierna konkretyzacja myślenia
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

należę do tego typu czytelników, którzy w pierwszej kolejności zwracają uwagę na
znaczenie literalne utworu, dopiero gdy to przejdę, poniekąd też w trakcie, staram się wgłębić w inne ścieżki interpretacyjne

sen opadający na dno talerza, czy też sen o opadaniu na dno talerza
brzmi tak kuriozalnie, że zniechęca mnie nie tylko do wczucia się w intencję, ale nawet odstręcza od dalszego czytania

poetyckość w twoich wierszach opiera się w dużej mierze na tego typu potworkach,
pisz prostszym językiem, bo jak szukasz jakichś fajerwerków to wychodzą właśnie takie dziwolągi, które sprowadzają całość do najzwyczajniejszej grafomanii
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

prawdę powiedziawszy nie wiem co miałoby znaczyć 'pisz prostszym językiem', to jeden z wierszy bardzo prosto napisanych, w zasadzie bez fajerwerków o których wspominasz, dlatego doprawdy nie wiem jaki poziom prostoty miałabym osiągnąć, żeby zadowolić czytelnika, który 'literalnie' podchodzi do wiersza
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

w odróżnieniu od ciebie postaram się nie wypowiadać w duchu głupkowatej ironii

rada moja nie miała na celu, doprowadzić do sytuacji w której jakiś twój wiersz mnie zadowoli, to jest niemożliwe, nie drzemie w tobie taki potencjał

każdy twój wiersz naszpikowany jest różnego typu grafopotworkami
uproszczenie stylu będzie metodą na pozbycie się ich

na tym kończę tą jałowa dyskusję
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

Marcin Rajski pisze:w odróżnieniu od ciebie postaram się nie wypowiadać w duchu głupkowatej ironii

rada moja nie miała na celu, doprowadzić do sytuacji w której jakiś twój wiersz mnie zadowoli, to jest niemożliwe, nie drzemie w tobie taki potencjał

każdy twój wiersz naszpikowany jest różnego typu grafopotworkami
uproszczenie stylu będzie metodą na pozbycie się ich

na tym kończę tą jałowa dyskusję
ad do 'nie wypowiadania w duchu głupkowatej ironii' będziesz miał łatwo, bo zdaje się, że wypowiadasz się bez cienia jakiejkolwiek.

ad do 'drzemiącego potencjału' , zdajesz się wypowiadać dość pochopnie, chyba, że znamy się skądś jeszcze?? Niech to będzie Twoje prawo

no i kończąc: 'tę' !!

miłych snów

caroll
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1291
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

Wiesz, caroll, zdaje si&#281;, &#380;e ju&#380; Molier o Tobie pisa&#322;, wykwintna pobo&#380;nisiu.
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

Margo odnosisz sięjak rozumiem do wiersza? Jesli tak to ok, możesz wysuwac każdy argument , byle miał ręce i nogi...jesli zaś uderzasz personalnie to,zdaje się nie znamy się na tyle więc szanownie odpieprz się, proszę
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

no zgodzę się tu z Rajskim, bo rzeczywiście udziwnienia używane przez ciebie caroll, tak gmatwają, że aż szkodą wierszowi;

a że jest to laboratorium, to pozwolę sobie na propozycję uproszczenia, które ułatwiają czytanie a jednocześnie nie psują intencji:

spowiadam się z ciebie mężczyzno
z twojego płytkiego snu
z opadania na dno każdej szklanki, każdego talerza
z twoich zmurszałych kufrów
pełnych cudzych halek lisich kołnierzy i pończoch

spowiadam się z twojego zmęczenia na nocnej warcie
i z bladego światła, co nie ożywia anemicznych roślin

przyznaję się
do kobiety, co zrzuca skórę
przed codzienną przeprawą przez miasto
do kobiety malującej rzęsy, co nie pasują do oczu
wciąż mylącą te same nazwiska
do kobiety, co nie chce już spóźnień, z których powoli wyrasta

przyznaję się
do ciebie mężczyzno
w myśli i uczynku
i zaniedbaniu


no i jak teraz? dużo lepiej się to czyta, nie ;-)
w dodatku lepiej widać kontrast między "spowiadaniem mężczyzny", a "przyznawaniem się peelki"
nie wiem, czy nie za bardzo rozminąłem się z twoimi intencjami, ale starłem się tylko wyklarować tekst, rezygnując ze zbytecznych udziwnień i zagmatwań :-P
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1291
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

Z ca&#322;&#261; pewno&#347;ci&#261;, caroll, odnosz&#281; si&#281; do wiersza. Sk&#261;d ta porywczo&#347;&#263;?
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

caroll, to jest uderzenie personalne, musisz się do tego przyzwyczaić i ignorować tego typu wypowiedzi...nazwanie cie "beznadziejną " tylko za komentarz pod rajskim jest na to dowodem. zdaje sie , ze ta osoba wyladowuje swoj problem po portalach , mysle ze tolerancja i poblazanie ze wspolczuciem to jedyna sluszna postawa w tej sytuacji.
ann13

Post autor: ann13 »

a mi sie wydaje, że zbezcześciłeś ten wiersz jaskir i zrobiłeś z niego wyliczankę
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

tak dokładnie, aenka, bo spowiedź to przecież wyliczanka

[ Dodano: 2010-05-17, 08:53 ]
no chyba, że nigdy się nie spowiadałaś, to możesz tego nie wiedzieć :-/
ann13

Post autor: ann13 »

przed księdzem może i tak jaskir, nie wiem, nigdy nie stawałam do raportu, ale w poezji niekoniecznie, a raczej lepiej, aby nie
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

nie pamiętam, kto to powiedział:
Pisarz i poeta wcześniej czy później, czy chce czy nie, i tak wszystko powie o sobie
ann13

Post autor: ann13 »

ale my nie rozmawiamy o tym, co pisarz, albo poeta mówi, ani czy siebie obnaża, bo może kolegę zza biurka, tylko w jakim stylu to robi, mnie ten na górze przekonuje, w przeciwieństwie do twojej poprawki wyłożonej na tacę pod tyłułem bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, przełozyłem z polskiego na nasze
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

pewnie chodzi ci, że tzw. "poetyckość" zanikła :)
ale wiesz zagmatwania, udziwnienia - same z siebie nie gwarantują poetyckości;
a poza tym konwencja spowiedzi akurat pasuje do "obnażania się", wobec czego ten styl zaproponowany przeze mnie bardzo jest na miejscu
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1291
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

lila pisze:caroll, to jest uderzenie personalne, musisz się do tego przyzwyczaić i ignorować tego typu wypowiedzi...nazwanie cie "beznadziejną " tylko za komentarz pod rajskim jest na to dowodem. zdaje sie , ze ta osoba wyladowuje swoj problem po portalach , mysle ze tolerancja i poblazanie ze wspolczuciem to jedyna sluszna postawa w tej sytuacji.
Lilusiu, odpimpaj si&#281; ode mnie raz na jutro, dobrze?
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

Margot pisze:Wiesz, caroll, zdaje się, że już Molier o Tobie pisał, wykwintna pobożnisiu.
Margo , taka jedna uwaga skoro się wykręcasz, wydaje mi się jednak, że peelka nie ma na imię caroll hmmm
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

soooooooo sick...
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

jaskir pisze:no zgodzę się tu z Rajskim, bo rzeczywiście udziwnienia używane przez ciebie caroll, tak gmatwają, że aż szkodą wierszowi;

a że jest to laboratorium, to pozwolę sobie na propozycję uproszczenia, które ułatwiają czytanie a jednocześnie nie psują intencji:

spowiadam się z ciebie mężczyzno
z twojego płytkiego snu
z opadania na dno każdej szklanki, każdego talerza
z twoich zmurszałych kufrów
pełnych cudzych halek lisich kołnierzy i pończoch

spowiadam się z twojego zmęczenia na nocnej warcie
i z bladego światła, co nie ożywia anemicznych roślin

przyznaję się
do kobiety, co zrzuca skórę
przed codzienną przeprawą przez miasto
do kobiety malującej rzęsy, co nie pasują do oczu
wciąż mylącą te same nazwiska
do kobiety, co nie chce już spóźnień, z których powoli wyrasta

przyznaję się
do ciebie mężczyzno
w myśli i uczynku
i zaniedbaniu


no i jak teraz? dużo lepiej się to czyta, nie ;-)
w dodatku lepiej widać kontrast między "spowiadaniem mężczyzny", a "przyznawaniem się peelki"
nie wiem, czy nie za bardzo rozminąłem się z twoimi intencjami, ale starłem się tylko wyklarować tekst, rezygnując ze zbytecznych udziwnień i zagmatwań :-P
tu nie ma spowiedzi mężczyzny, tu jest spowiedź z mężczyzny, peelka spowiada się z niego, z bycia z nim, z bycia przeciwko niemu, z wszystkiego co dla niego robi i czego nigdy nie zrobiła, on jest jej grzechem
jaskir
Posty: 208
Rejestracja: 2009-08-07, 14:13
Kontakt:

Post autor: jaskir »

przecież w mojej wersji jest "spowiadam się z ciebie mężczyzno" w poście szybko pisałem i pominąłem "z",
powiedz lepiej, jak moja propozycja? coś ci to dało? jakieś refleksje? lepiej? gorzej? źle? dobrze? dlaczego? jak? gdzie? kiedy?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości