Strona 1 z 1

morze zieleni

: 2010-06-08, 11:50
autor: remik
zazieleniłem się ohydnie po tym twoim wierszu
już z tej zazdrości jak czerwiec
po raz kolejny
o tego alpinistę
który wspina się po tobie leniwie a niestety zręcznie i pewnie nie spadnie tak łatwo na gle bę c
to znaczy, co znaczy?
że nie jesteś aż taką skałą na jaką się malujesz
miętka koci jesteś w pępku choć twoje maski słowne mogą zmylić każdego kto ma nosa nawet Ola ze sił specjalnych Onz
niby to taka jesteś co wie że chuj to chuj a na przynętę wystarczy dobra pizda
a słowa nie piśnie o detalach
w marzeniach
w ten sposób bez wiary pozostaje tylko w szczególności jeśli chodzi o zielony groszek, taniec podczas burzy w przemokniętej sukience, robaczki świętojańskie łapane nago lasa bez pomocy radaru a więc nocą udami i ustami bez krzyku by nie wypłoszyć reszty świata z krzaków

: 2010-06-09, 18:27
autor: ann13
no pewnie, i znowu, nie wiem czy wszystko, raczej nie, zależy od tego alpinisty, jak ślamazara, to powinien dmuchać balony, a to wcale nieprawda, decyduje wielki wóz na niebie gdzie zawiezie
i wróżka aida;)

: 2010-06-10, 19:15
autor: remik
a nie bo magnetyzm serc decyduje jak dobrze namagnetyzowane to pierdut i góra z górą dlatego zbudowano ten wielki zderzacz - to ma być przełom w odwiecznym braku miłości - żaden z niego zderzacz tylko magnetyzer - ci co nie mają wystarczającej ilości magnezu do środka i
tymczasem pozdrawiam twoje mentalne sutki do których mi jakoś blisko

: 2010-06-10, 19:51
autor: ann13
no właśnie, przecież to dyszel od wielkiego wozu, dlatego się przyczepiłam do zręcznej wspinaczki alpinisty, bo co ona ma do wichrowych wzgórz, kiedy to tylko wygimnastykowana technika jest, sprzęt i dobre kapcie, które można wsadzić w najmniejsze dziurki

: 2010-06-13, 07:41
autor: remik
cieszy mnie takie podejście do techniki oraz natury i mam wrażenie zrozumienia a to już coś jakby skarb ek
super niedzieli oraz ekstra promocji życzę ci

: 2010-06-13, 19:30
autor: caroll
nie spodziewałam się takiego uroku w zielonym groszku, chyba, że groszek zielony był na bieliźnie...niemniej jednak przejścia liryczne miejscami zaskakujące