tsunami
Moderator: Gacek
tsunami
Dziś, kiedy jaskółki latają nisko
przestań szukać dziury w całym,
bo mnie chyba piorun strzeli.
Tam na zewnątrz rzęsiste krople
znaczą chodnik. I co z tego, że
fala tsunami zabija biedronki?
Masz, to klucz do mojego domu
i nie pytaj o nic więcej. W końcu
nie po to ubrałam się w zagadkę.
przestań szukać dziury w całym,
bo mnie chyba piorun strzeli.
Tam na zewnątrz rzęsiste krople
znaczą chodnik. I co z tego, że
fala tsunami zabija biedronki?
Masz, to klucz do mojego domu
i nie pytaj o nic więcej. W końcu
nie po to ubrałam się w zagadkę.
Re: tsunami
kazda dziewczyna by chciala zeby ja tak piorun strzelil, sycylijski, a w dzeszczu to jeszcze na spole z natura :)
tsunami, tsunami came washing over me
fajny ten wiersz, taki zdecydowany.
tsunami, tsunami came washing over me
fajny ten wiersz, taki zdecydowany.
- Boob
- Posty: 1864
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
tsunami
witaj
ovoc_ziemii
Mogę przecież pomarzyć, gdybym to ja miał ten klucz napewno żadne tsunami nie byłoby mnie wstanie zatrzymać... do Ciebie
Podoba mi się wers
-"fala tsunami zabija biedronki'-
Jestem na tak.Pozdrawiam serdecznie. dzięka
ovoc_ziemii

Mogę przecież pomarzyć, gdybym to ja miał ten klucz napewno żadne tsunami nie byłoby mnie wstanie zatrzymać... do Ciebie

Podoba mi się wers
-"fala tsunami zabija biedronki'-
Jestem na tak.Pozdrawiam serdecznie. dzięka

a tergo.
Ja trochę inaczej odbieram ten wiersz... chyba.
Nie widzę tu "tryskającej radości" czy "młodzieńczej beztroski"...
czuję.. rozdrażnienie tym - co przygnało chmury - maskowane obojętnością...
czuję tu - podjęcie decyzji, determinację.. danie szansy.. ale pewności... jakby jeszcze nie. To jakby "działanie na przykór ..." komuś, czemuś...
chęć zachowania tajemnicy przeszłości.. i przyszłości
... deklaracja ... chęci rozpoczęcia nowego życia ? .. życia - na nowo... ?
Nie widzę tu "tryskającej radości" czy "młodzieńczej beztroski"...
czuję.. rozdrażnienie tym - co przygnało chmury - maskowane obojętnością...
czuję tu - podjęcie decyzji, determinację.. danie szansy.. ale pewności... jakby jeszcze nie. To jakby "działanie na przykór ..." komuś, czemuś...
chęć zachowania tajemnicy przeszłości.. i przyszłości
... deklaracja ... chęci rozpoczęcia nowego życia ? .. życia - na nowo... ?
".....Zapytała kiedyś Miłość Przyjaźni:
-dlaczego Ty istniejesz?
Na to Przyjaźń odpowiedziała:
-aby leczyć rany,które Ty zostawiasz...."
L.N.
-dlaczego Ty istniejesz?
Na to Przyjaźń odpowiedziała:
-aby leczyć rany,które Ty zostawiasz...."
L.N.
cheba nie zrozumieliśmy się - tej uwagi nie odnosiłem do tekstu (przekazu) a sposobu jego zapisu- brak w nim snobistycznego wyrafinowania i pychy noworyszy poezji którzy juz widzą się na parnasie tylko nie za bardzo znają droge do niegoJaskierN pisze:Ja trochę inaczej odbieram ten wiersz... chyba.
Nie widzę tu "tryskającej radości" czy "młodzieńczej beztroski"...


A ja niekoniecznie tylko do Twojej wypowiedzi się ustosunkowałem :)milkar pisze:cheba nie zrozumieliśmy się - tej uwagi nie odnosiłem do tekstu (przekazu) a sposobu jego zapisu- brak w nim snobistycznego wyrafinowania i pychy noworyszy poezji którzy juz widzą się na parnasie tylko nie za bardzo znają droge do niegoJaskierN pisze:Ja trochę inaczej odbieram ten wiersz... chyba.
Nie widzę tu "tryskającej radości" czy "młodzieńczej beztroski"...![]()
... skoro jednak wyjaśniłeś .. to super :)
".....Zapytała kiedyś Miłość Przyjaźni:
-dlaczego Ty istniejesz?
Na to Przyjaźń odpowiedziała:
-aby leczyć rany,które Ty zostawiasz...."
L.N.
-dlaczego Ty istniejesz?
Na to Przyjaźń odpowiedziała:
-aby leczyć rany,które Ty zostawiasz...."
L.N.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości