Potrzebujemy cudów by wierzyć. /Ziemia

[Shecheschizona*]

Z tego kamienia spływa "krew"
Jednak nie jest to ludzka posoka
To raczej urojone misterium natury
Po zbadaniu ma skład odżylny
Tylko brak mu okrągłości komórki
Nie da się, więc policzyć ani określić
Ta krew to mózgowa wiara w cuda
Przypadek to czy żart z zabobonu
Ludzki gmin zapali przed nim świece
ÂŚwieże kwiaty będą zdobić jego otoczenie
Obrazu całości niech dopełni przeznaczenie
Heretyk zabierze kamień z miejsca
Będą szukać świętości heretycy
ÂŚwięty ustawi go pomiędzy znaleziska
W swojej piwnicy będzie patrzył na świątek
W oczach bogów wesołość zawita
Gdy zapomną o świątku po roku szukania
Wszystko czego nie rozumieją
Jest dla gminu cudownym dziełem
Ich Wszechmogącego Boga

[lila]

She.. ładny ten wiersz bardzo, ja czekam na wiecej :)
spojrzenie na cud z innej strony.
pogubilam się tylko .. czy ten heretyk który zabrał kamień jest tym świętym który go postawił w piwnicy?
czy heretycy sa tu przedstawieni jako przeciwienstwo gminowi ludzkiemu? czy oni widzą rozumieją więcej?

ps.krwisto na żółtym ostatnio : )
wywale podpis pod kreską ..'poem should not mean but be' bo ja sie pytam jak bym analizowala przebieg funkcji...:P

[Shecheschizona*]

Nie prostuję słowami w wierszu, możesz rozumieć, że heretyk dla gminu i święty dla bogów. Dlaczego święty dla bogów? Bo do wiary nie potrzebuje cudów, nawet nie wierzy w cuda, tylko zbiera, te niby cuda...Dlaczego zbiera...hmm może kiedyś wyzbiera wszystkie, i wtedy może gmin stwierdzi, że nie wierzył nigdy w nic, albo wierzył w coś, hmm jak Tomasz z Ewangelii, bo widział coś, co niby miało być znakiem od Boga. Najczęściej są to "rzeczy", które okazują się wybrykami natury, bo bogowie prawdziwe cuda czynią niewidzialne...dla oczu.

[lila]

She.. to wyjaśnienie niezbędne mi było : ) dzięki teraz już to widzę.
myli trochę ten wers:
ÂŚwięty ustawi go pomiędzy znaleziska
W swojej piwnicy będzie patrzył na świątek
tak jakby on jednak przywiązywał jakąś wagę do tego kamienia wpatrując się w niego.

[Shecheschizona*]

Jego zdobycze mają dla niego znaczenie, ale nie takie jak dla gminu. Dla niego nie jest to obiekt kultu, tylko znalezisko. Możesz myśleć o nim jako o naukowcu albo jako kolekcjonerze, albo zwykłym człowieku co lubi patrzeć na niezwykłe rzeczy itd.

[ Dodano: 2006-12-09, 22:41 ]
Nie wiem jak poprawić to co na który...tak więc poprawiam tą uwagą.

[lila]

Dziekuję

[lila]

ps. a jak będziesz chciała wnieść tą poprawkę to powiedz na jaką dokładnie to zrobie to .
a na przyszlosc wkejaj póki co teksty do Labolatorium bo tylko tam teraz jest pozostawiona możliwosc edycji przez autora
administracja z błahej przyczyny ten przywilej w innych działach odebrała i czekamy z nadzieją na jej przywrócenie

[dean]

wydaje mi się, że brak podziału na zwrotki (bądź w tym wypadku lepiej byłoby go dzielić w niektórych miejscach na strofy dwuwersowe) trochę zaciemnia ciekawe przesłanie tego wiersza, który może być punktem wyjścia do rozważań o wierze, bogach, cudach...
szczególnie dla tych, którzy w cokolwiek wierzą...