Bezplodna monotonia
Moderator: Gacek
Bezplodna monotonia
Uwięziony w bezpłodnej czasoprzestrzeni przyprawionej monotonią
Egzystuję cichutko w małomiasteczkowej rzeczywistości
Słońce dziś pozdrowiło ściany budynków środkowym palcem
Bezczelnie chowając się za złowrogie chmury
Tak się zastanawiam co ja tu jeszcze robię
Dołączając tym pytaniem do grona zawiedzionych
Frustratów szukających garnka na końcu tęczy
Za ścianą sąsiedzi rzucają w siebie mięsem
Odgrywając przed dziećmi kolejny akt kłótni
A ja zamknięty w labiryncie mojego umysłu
Buduję pozytywny obraz dnia jutrzejszego
Egzystuję cichutko w małomiasteczkowej rzeczywistości
Słońce dziś pozdrowiło ściany budynków środkowym palcem
Bezczelnie chowając się za złowrogie chmury
Tak się zastanawiam co ja tu jeszcze robię
Dołączając tym pytaniem do grona zawiedzionych
Frustratów szukających garnka na końcu tęczy
Za ścianą sąsiedzi rzucają w siebie mięsem
Odgrywając przed dziećmi kolejny akt kłótni
A ja zamknięty w labiryncie mojego umysłu
Buduję pozytywny obraz dnia jutrzejszego
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
no to enterem chociaz je odznacz:)
Uwięziony w bezpłodnej czasoprzestrzeni
przyprawionej monotonią
Egzystuję cichutko w małomiasteczkowej
rzeczywistości Słońce dziś pozdrowiło ściany
budynków środkowym palcem
Bez szczelnie* chowając się za złowrogie chmury
Tak się zastanawiam co ja tu jeszcze robię
Dołączając tym pytaniem do grona zawiedzionych
Frustratów szukających garnka na końcu tęczy
Za ścianą sąsiedzi rzucają w siebie mięsem
Odgrywając przed dziećmi kolejny akt kłótni
A ja zamknięty w labiryncie mojego umysłu
Buduję pozytywny obraz dnia jutrzejszego
Uwięziony w bezpłodnej czasoprzestrzeni
przyprawionej monotonią
Egzystuję cichutko w małomiasteczkowej
rzeczywistości Słońce dziś pozdrowiło ściany
budynków środkowym palcem
Bez szczelnie* chowając się za złowrogie chmury
Tak się zastanawiam co ja tu jeszcze robię
Dołączając tym pytaniem do grona zawiedzionych
Frustratów szukających garnka na końcu tęczy
Za ścianą sąsiedzi rzucają w siebie mięsem
Odgrywając przed dziećmi kolejny akt kłótni
A ja zamknięty w labiryncie mojego umysłu
Buduję pozytywny obraz dnia jutrzejszego
Anty_Fobia bleeeee
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
ja bym zrobiła z tego erekcjato niehigieniczne
mysle, ze zakończenie ma też inny wymiar :)
Uwięziony w bezpłodnej czasoprzestrzeni przyprawionej monotonią
Egzystuję cichutko w małomiasteczkowej rzeczywistości
Słońce dziś pozdrowiło ściany budynków środkowym palcem
Bezczelnie chowając się za złowrogie chmury
Tak się zastanawiam co ja tu jeszcze robię
Dołączając tym pytaniem do grona zawiedzionych
Frustratów szukających garnka na końcu tęczy
Za ścianą sąsiedzi rzucają w siebie mięsem
Odgrywając przed dziećmi kolejny akt kłótni
A ja zamknięty w labiryncie mojego umysłu
Buduję pozytywny obraz dnia jutrzejszego
bez mydła
:)
mysle, ze zakończenie ma też inny wymiar :)
Uwięziony w bezpłodnej czasoprzestrzeni przyprawionej monotonią
Egzystuję cichutko w małomiasteczkowej rzeczywistości
Słońce dziś pozdrowiło ściany budynków środkowym palcem
Bezczelnie chowając się za złowrogie chmury
Tak się zastanawiam co ja tu jeszcze robię
Dołączając tym pytaniem do grona zawiedzionych
Frustratów szukających garnka na końcu tęczy
Za ścianą sąsiedzi rzucają w siebie mięsem
Odgrywając przed dziećmi kolejny akt kłótni
A ja zamknięty w labiryncie mojego umysłu
Buduję pozytywny obraz dnia jutrzejszego
bez mydła
:)
Re: Bezplodna monotonia
uwięziony w monotonnej czasoprzestrzeni
małomiasteczkowej rzeczywistości
trwam
jak zawiedziony frustrat
szukam garnka na końcu tęczy
a za ścianą sąsiedzi prowadzą niewybredne dysputy
odgrywając przed dziećmi kolejny dramat
zamknięty w labiryncie mojego umysłu
buduję obraz dnia jutrzejszego
to moja propozycja....za dużo słow chcesz użyć by wykreować myśl i dlatego momentami wiersz staje się reportazem...mam prośbę - wejdx pod hasło wiersz i tam będziesz miał jego pełna definicję...staraj się skracac mysli - nie wszystko "kawę na ławę"...a wyczuwam , że masz ręke by pisać w przyszłosci ładne wiersze, tylko jeszcze przed Tobą długa droga, dlatego , czytaj, pisz, wracaj do starych wiersz i je poprawiaj, słuchaj komentarzy , ale- stosuj sie do nich z rozwaga i własnym JA...poza tym staraj się komentowac wiersze innych- bo taka analiza uczy.
małomiasteczkowej rzeczywistości
trwam
jak zawiedziony frustrat
szukam garnka na końcu tęczy
a za ścianą sąsiedzi prowadzą niewybredne dysputy
odgrywając przed dziećmi kolejny dramat
zamknięty w labiryncie mojego umysłu
buduję obraz dnia jutrzejszego
to moja propozycja....za dużo słow chcesz użyć by wykreować myśl i dlatego momentami wiersz staje się reportazem...mam prośbę - wejdx pod hasło wiersz i tam będziesz miał jego pełna definicję...staraj się skracac mysli - nie wszystko "kawę na ławę"...a wyczuwam , że masz ręke by pisać w przyszłosci ładne wiersze, tylko jeszcze przed Tobą długa droga, dlatego , czytaj, pisz, wracaj do starych wiersz i je poprawiaj, słuchaj komentarzy , ale- stosuj sie do nich z rozwaga i własnym JA...poza tym staraj się komentowac wiersze innych- bo taka analiza uczy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość