erekcjato dobrze wychowane

ann13

erekcjato dobrze wychowane

Post autor: ann13 »

odkąd się niechętnie urodziłam
zawsze byłam
grzeczną dziewczynką
dla babci i tatusia, cioci z wujkiem i dziadziusia

nigdy mamusia do ściany po dwa razy z jednego rzędu nie powtarzała
żebym swój pokój z pyłków topoli dokładnie posprzatała
i stary obiad zbunkrowany w szufladzie powyjmowała
który mi tydzień wczesniej pewnie nie smakował
lepiej od miętowych czekoladek w słodko szczeleszczącym papierku

w szkole też byłam najlepsza
chociaż geometrię kwadratowego koła ściagałam
z warsztatu blacharskiego

taka prymuska
koledzy szeptali za moimi plecami
co mnie bardzo denerwowało
ale na koniec roku obrotowego
i tak wszystkim dumnie pokazywałam czerwony pasek






































na tyłku
elutka

Post autor: elutka »

ta peelka jest mi bardzo bliska! :mrgreen:
ann13

Post autor: ann13 »

haha, ela, w sumie ja taka słodziuteńka nie byłam
i na wszystko odpowiadałam
zaraz :)

lanie tylko raz dostałam za kolejną dwóję z matmy

bo się nie przyznałam :mrgreen:

[ Dodano: 2007-04-27, 07:57 ]
taka prymuska
koledzy szeptali za moimi plecami
co mnie bardzo denerwowało
ale na koniec roku obrotowego
i tak wszystkim dumnie pokazywałam czerwony pasek

na tyłku

hmm, moze tak będzie lepiej?
elutka

Post autor: elutka »

a ja byłam do bólu grzeczna i wzorowa...do pewnego momentu...
a lanie też dostałam raz, po tym jak w niedzielę po kościele, położyłam się na ziemię przed nieczynnym kioskiem i wyłam, żeby rodzice mi kupili czerwony samochodzik! :mrgreen:
elutka

Post autor: elutka »

taka prymuska
koledzy szeptali za moimi plecami
co mnie bardzo denerwowało
ale na koniec roku obrotowego
i tak wszystkim dumnie pokazywałam czerwony pasek

na tyłku

lepiej- czytelniej
ann13

Post autor: ann13 »

ela no co TY, miałas zapędy strażackie?
ja tam standardowo widoczki robiłam z kolezankami


i bawiłam się w lekarza z kolegami:)
zawsze byłam krnabrna i uparta
haha, ale teraz musze potrzymać reke na pulsie, bo ponoć niedaleko pada rajskie jabłuszko od jabłonki ;-)

[ Dodano: 2007-04-27, 08:04 ]
to sobie zmienie, bo jakos ta ostatnia zwrotka w takiej formie jak mam mi się nie czyta :)
elutka

Post autor: elutka »

ech, ja po prostu uwielbiałam spluwy i samochodziki, a nie lalki.
A uparta?Byłam- jak się uparłam to zjadłam pajdkę piernika na grubo posmarowaną chrzanem. Bo mi mówili, żeby tego nie robić. No to na przekór zrobiłam.
ann13

Post autor: ann13 »

haha, ela , to chyba rodzice musieli byc zaniepokojeni jak TY western z gawiazdeczką szeryfa im robiłaś w duzym pokoju , zamiast godzinami czesać i przebierać lalki





gumowe:)
elutka

Post autor: elutka »

zawsze z bratem bawiłam się w wojnę, albo np. boksowałam.
A z siostrą bawiłam tymi lalkami. Ale wolałam samochodziki.
ann13

Post autor: ann13 »

ech, ela, to TY fajnie miałaś
bo ja musiałam gadać do siebie :P) ,
ponoc to taka przypadłość jedynaków

haha i tam im zostaje do smierci
chociaz teraz tez już wolę samochodziki :)
dean

Post autor: dean »

skojarzyło mi się z kumplem z dzieciństwa...
w dniu rozdania świadectw wyszedł na podwórko i spokojnie stwierdził: "No, jeszcze wpierdol od starego i wakacje"...
ann13

Post autor: ann13 »

haha, ale mnie rozsmieszyłeś:)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości