Splin
Moderator: Gacek
Splin
zmęczone brzozy
omiatają cieniem moje myśli
sprawiając uczucie symbiozy
niechciane przypływy wspomnień
urągają zmysłom drążąc okrutne korytarze
wypełniają je dręczącą substancją
sparaliżowany biernością otoczenia
testuję wzrokiem odporność na ciszę
krzyk tysiąca liści spadających kaskadą w dół
niby melancholijny warkocz moich win
tam
w rozstajach konarów jest mój azyl
nadzieja na odpuszczenie
miejscowy rzeźbiarz wydobędzie z nich
rzymski symbol zapomnienia
z umęczonym jezuskiem pośrodku
pod nim skryję wstydliwie swoją twarz
omiatają cieniem moje myśli
sprawiając uczucie symbiozy
niechciane przypływy wspomnień
urągają zmysłom drążąc okrutne korytarze
wypełniają je dręczącą substancją
sparaliżowany biernością otoczenia
testuję wzrokiem odporność na ciszę
krzyk tysiąca liści spadających kaskadą w dół
niby melancholijny warkocz moich win
tam
w rozstajach konarów jest mój azyl
nadzieja na odpuszczenie
miejscowy rzeźbiarz wydobędzie z nich
rzymski symbol zapomnienia
z umęczonym jezuskiem pośrodku
pod nim skryję wstydliwie swoją twarz
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
A dla mnie ten utwór to kiep_sczyzna :|
Niemal każda strofa sprawia wrażenie przeładowanej traumatycznymi w swej wymowie przymiotnikami. Przypomina mi wręcz pole usiane kąkolem. Zresztą właściwie nie dostrzegam tu poezji. Widzę jedynie zmęczoną, niechcianą, okrutną, dręczącą, sparaliżowaną, spadającą, melancholijną, umęczoną i wstydliwą relację (posiłkuję się użytymi w wierszu określnikami). Ot taki ciężki, karny opis stanu ducha, ciała itp. tworzony przy wydatnym wkładzie Kopalińskiego.
Nie wzrusza, nie rusza, nie posiada serca :| Serce utworu zasztyletowano bowiem (jak dla mnie) na siłę wydumanymi i poplątanymi słowną komplikacją metaforami. Â?al mi tego jezuska :| zdaje się być taki przytłoczony przez te wszystkie nadęte frazy, przypięty do nich przemocą :| słaniający się pod ciężarem, wyciągniętego z innej beczki, 'rzymskiego symbolu zapomnienia'.
A już zupełnie przełknąć nie mogę początku:
zmęczone brzozy
omiatają cieniem moje myśli
sprawiając uczucie symbiozy ---> uczuć się nie sprawia, można je raczej wywołać, skłonić do nich. Nie piszę się, np. sprawił mi uczucie przykrości; tylko: sprawił mi przykrość. Podobnie brzoza omiatając, może sprawić jedynie, że peel dozna/doświadczy uczucia symbiozy. Abo jeszcze inaczej, to uczucia mogą sprawiać: radość, smutek itp.,itd. Swoją drogą 'brzozowe omiatanie' od samego wstępu skojarzyło mi się z omiataniem gospodarskiego obejścia brzozową drapachą :| więc jakoś tak się zraziłam..hmm.
Jestem na nie.
pozdr.
Niemal każda strofa sprawia wrażenie przeładowanej traumatycznymi w swej wymowie przymiotnikami. Przypomina mi wręcz pole usiane kąkolem. Zresztą właściwie nie dostrzegam tu poezji. Widzę jedynie zmęczoną, niechcianą, okrutną, dręczącą, sparaliżowaną, spadającą, melancholijną, umęczoną i wstydliwą relację (posiłkuję się użytymi w wierszu określnikami). Ot taki ciężki, karny opis stanu ducha, ciała itp. tworzony przy wydatnym wkładzie Kopalińskiego.
Nie wzrusza, nie rusza, nie posiada serca :| Serce utworu zasztyletowano bowiem (jak dla mnie) na siłę wydumanymi i poplątanymi słowną komplikacją metaforami. Â?al mi tego jezuska :| zdaje się być taki przytłoczony przez te wszystkie nadęte frazy, przypięty do nich przemocą :| słaniający się pod ciężarem, wyciągniętego z innej beczki, 'rzymskiego symbolu zapomnienia'.
A już zupełnie przełknąć nie mogę początku:
zmęczone brzozy
omiatają cieniem moje myśli
sprawiając uczucie symbiozy ---> uczuć się nie sprawia, można je raczej wywołać, skłonić do nich. Nie piszę się, np. sprawił mi uczucie przykrości; tylko: sprawił mi przykrość. Podobnie brzoza omiatając, może sprawić jedynie, że peel dozna/doświadczy uczucia symbiozy. Abo jeszcze inaczej, to uczucia mogą sprawiać: radość, smutek itp.,itd. Swoją drogą 'brzozowe omiatanie' od samego wstępu skojarzyło mi się z omiataniem gospodarskiego obejścia brzozową drapachą :| więc jakoś tak się zraziłam..hmm.
Jestem na nie.
pozdr.
Taki sobie wiersz o tobie nieszanowne pełne szkło- kiepski wiersz o nierozgarnientym komentatorze.pełne szkło pisze:A dla mnie ten utwór to kiep_sczyzna
Każda twórczość moze się podobac 100u odbiorcą, ale może sie znaleźć jeden któremu coś w niej nie pasuje, jednak...- i tu dochodzimy do sedna!
Jeżeli za komentarz bierze się niespełniony złośliwy babsztyl , wtedy mamy do czynienia z nadużyciem.
Nie boli mnie ten komentarz, bo moja poZycja na poetycznym rynku portalowym jest już dawno ugruntowana i żaden taki komentarz jej nie zaszkodzi, dlatego teraz pobawię się trochę z wypowiedzią tego babsztyla na zasadzie vice wersa , czyli wet za wet.
pełne szkło pisze:Przypomina mi wręcz pole usiane kąkolem.
widze babo że wies od dawien dawna ci nie jest obca skoro budzi tylko wspomnienia chabrów, kąkoli i pola- dlatego częścieju powinnas się posługiwać widłami do gnoju niz piórem
baba od wideł i wie kto to Kopaliński?!- chyba penkne ze smichu!....a gdziez tu baba widzi Kopalińskiegopełne szkło pisze:tworzony przy wydatnym wkładzie Kopalińskiego.


A co ciebie może ruszyć? Chyba obowiązek wyrzucania gnojy z obory. A ten krzyk w stylu Rejtana o sercu i sztylecie to chyba jakieś powtórzenie z gieesowskiego skupu tucznikówpełne szkło pisze:Nie wzrusza, nie rusza, nie posiada serca :| Serce utworu zasztyletowano

i znowu komentatorka / pełne szkło/ wraca do tematu wsiowego - tak bardzo jej bliskiego...chociaż dzisiejsza wieś , to już nie ta wieś z "zacofanej "Konopielki i należałoby się spodziewać po komentatorce innej fazy intelektualnej, chyba...że komentatorka reprezentuje ginący gatunek wioskowych przygłupów.pełne szkło pisze:Swoją drogą 'brzozowe omiatanie' od samego wstępu skojarzyło mi się z omiataniem gospodarskiego obejścia brzozową drapachą

To z uśmiechem na głupawy komentarz
ps. A wiersz? Nie potrzebuję go bronić, bo on potrafi sie sam obronić, co czytający wyrazili w swoich komentarzach i ocenach . Poziom oceny komentarza pełnego szkła pozostawiam uczestnikom tego portalu.
milkar :|
Zawsze, gdy czytam wypowiedzi pisane w podobnym tonie, w jakim ty to uczyniłeś, naprawdę przykro mi, że ludzie twego pokroju na siłę czepiają się poezji.
Nie przyszło ci do głowy, że dział 'wiersze' stworzono, po to, by 'wklejać' tu utwory poetyckie i zamieszczać komentarze odnośnie owych utworów, a nie obrzucać komentujących błotem? Chętnie podyskutowałabym z tobą, jeśli byłbyś uprzejmy przedstawić logiczne i konkretne kontrargumenty odnośnie moich uwag do 'splinu'. Jeżeli jednak wolisz odstawiać cyrk i rozpoczynać wulgarną pyskówkę, nie zamierzam polemizować, czy jestem 'babą od gnoju', czy też nią nie jestem. A to dlatego, że nie nawykłam do podejmowania dziecinnych prób obrażania wszystkich, którzy nie zgadzają się z moim zdaniem.
Piszesz:
Nie boli mnie ten komentarz, bo moja poZycja na poetycznym rynku portalowym jest już dawno ugruntowana i żaden taki komentarz jej nie zaszkodzi, dlatego teraz pobawię się trochę z wypowiedzią tego babsztyla (...)
ps. A wiersz? Nie potrzebuję go bronić, bo on potrafi sie sam obronić, co czytający wyrazili w swoich komentarzach i ocenach .
Ja również jestem czytającym i również wyraziłam opinię. Widzisz, każdy twórca (poeta, malarz, rzeźbiarz, prozaik...), który uznaje jedynie pochwały i tylko pochwały bierze za pewnik nie jest artystą. Jest jedynie złaknionym zachwytów i komplementów chałturnikiem. Człowiek naprawdę utalentowany wciąż chce doskonalić swoje umiejętności, wciąż dostrzega własne niedociągnięcia i braki, potrafiąc jednocześnie ze spokojem wysłuchać cudzych zastrzeżeń. Tobie jak widzę wystarcza kilka pozytywnych komentarzy i osobiste, złośliwe wycieczki pod adresem krytykujących.
Pozwól, że ośmielę się na koniec zdradzić ci pewne sekretne tajemnice języka pisanego. Wbrew pozorom ich znajomość może z korzyścią odbić się na twojej twórczości. Otóż (i tu posłużę się cytatami):
- Każda twórczość moze się podobac 100u odbiorcą - komu? czemu? -> tym odbiorcom (celownik) (proponuję popracować nad deklinacją rzeczownika)
- moja poZycja na poetycznym rynku - piszemy poetyckim (proponuję popracować nad tworzeniem i stosowaniem przymiotników pochodzących od rzeczownika)
- na zasadzie vice wersa , czyli wet za wet. - piszemy vice versa (proponuję popracować nad znajomością pisowni obcojęzycznych {w tym wypadku łac.} wyrazów)
- chyba penkne ze smichu! - piszemy pęknę (proponuję popracować nad ortografią)
pozdr.
p.s. Â?yczę więcej dystansu do siebie i swojej twórczości, mniej pychy i nieco więcej kultury osobistej.
"Poziom oceny komentarza pełnego szkła pozostawiam uczestnikom tego portalu." --> myślę, że użytkownicy (tak, tak - tu również, panie milkar, popełniłeś pan błąd {proponuję popracować nad znajomością znaczeń rzeczowników i zasadami ich zastosowania}) doskonale sobie z ową oceną poradzą.
Zawsze, gdy czytam wypowiedzi pisane w podobnym tonie, w jakim ty to uczyniłeś, naprawdę przykro mi, że ludzie twego pokroju na siłę czepiają się poezji.
Nie przyszło ci do głowy, że dział 'wiersze' stworzono, po to, by 'wklejać' tu utwory poetyckie i zamieszczać komentarze odnośnie owych utworów, a nie obrzucać komentujących błotem? Chętnie podyskutowałabym z tobą, jeśli byłbyś uprzejmy przedstawić logiczne i konkretne kontrargumenty odnośnie moich uwag do 'splinu'. Jeżeli jednak wolisz odstawiać cyrk i rozpoczynać wulgarną pyskówkę, nie zamierzam polemizować, czy jestem 'babą od gnoju', czy też nią nie jestem. A to dlatego, że nie nawykłam do podejmowania dziecinnych prób obrażania wszystkich, którzy nie zgadzają się z moim zdaniem.
Piszesz:
Nie boli mnie ten komentarz, bo moja poZycja na poetycznym rynku portalowym jest już dawno ugruntowana i żaden taki komentarz jej nie zaszkodzi, dlatego teraz pobawię się trochę z wypowiedzią tego babsztyla (...)
ps. A wiersz? Nie potrzebuję go bronić, bo on potrafi sie sam obronić, co czytający wyrazili w swoich komentarzach i ocenach .
Ja również jestem czytającym i również wyraziłam opinię. Widzisz, każdy twórca (poeta, malarz, rzeźbiarz, prozaik...), który uznaje jedynie pochwały i tylko pochwały bierze za pewnik nie jest artystą. Jest jedynie złaknionym zachwytów i komplementów chałturnikiem. Człowiek naprawdę utalentowany wciąż chce doskonalić swoje umiejętności, wciąż dostrzega własne niedociągnięcia i braki, potrafiąc jednocześnie ze spokojem wysłuchać cudzych zastrzeżeń. Tobie jak widzę wystarcza kilka pozytywnych komentarzy i osobiste, złośliwe wycieczki pod adresem krytykujących.
Pozwól, że ośmielę się na koniec zdradzić ci pewne sekretne tajemnice języka pisanego. Wbrew pozorom ich znajomość może z korzyścią odbić się na twojej twórczości. Otóż (i tu posłużę się cytatami):
- Każda twórczość moze się podobac 100u odbiorcą - komu? czemu? -> tym odbiorcom (celownik) (proponuję popracować nad deklinacją rzeczownika)
- moja poZycja na poetycznym rynku - piszemy poetyckim (proponuję popracować nad tworzeniem i stosowaniem przymiotników pochodzących od rzeczownika)
- na zasadzie vice wersa , czyli wet za wet. - piszemy vice versa (proponuję popracować nad znajomością pisowni obcojęzycznych {w tym wypadku łac.} wyrazów)
- chyba penkne ze smichu! - piszemy pęknę (proponuję popracować nad ortografią)
pozdr.
p.s. Â?yczę więcej dystansu do siebie i swojej twórczości, mniej pychy i nieco więcej kultury osobistej.
"Poziom oceny komentarza pełnego szkła pozostawiam uczestnikom tego portalu." --> myślę, że użytkownicy (tak, tak - tu również, panie milkar, popełniłeś pan błąd {proponuję popracować nad znajomością znaczeń rzeczowników i zasadami ich zastosowania}) doskonale sobie z ową oceną poradzą.
Waldi, a mnie to wszystko lata. Moje miejsce moze być tam gdzie JA chcę i nie muszę przebywać w towarzystwie w którym osoba o kretynskich inklinacjach jest moderatoram - czyli przedstawicielem wszystkich użytkowników tego portalu / ponieważ nie usłyszałem ani jednego słowa sprzeciwu w jej kierunku , mam prawo uważać , że jest to wielogłos/.Waldi pisze:Mikuś spieszyłeś wymianę myśli za bardzo się ekscytujesz chłopie!!!
Pani wyraziła swoje zdanie i to winno być dla Ciebie błogosławieństwem rozgrzeszeniem!
Chyba się starzejesz grzeszysz synu grzeszysz.
Moje myśli proszę krytycznie oceniać!!!
Tejże miałem odpowiedzieć cytatem z wiersza Tuwima:
"nie powiem nawet: pies cie jebał"
bo to mezalians byłby dla psa"
....ale przedstawiciel TPZ bałem sie , ze moge zbyt mocno urazic grupę zwierząt z rodziny psów.
Reasumując moją powyższą wypowiedz, chcę zakończyc kontakty poniższym /dzisiejszą kiep_szczyzną/ wierszydełkiem:
Słowa pożegnania
a chciałbym nieco trochę w przód
a może w locie zginąć
nie mogę przecież ciągle żyć
bo czas mój dawno minął
Z wyrazami szacunku
Mikuś
a co ty sobie czurwa dean myślisz! ja sobie nie pozwolę żeby mnie taki marny dzyndzel jak santa vel pełne szkło obrażała. jest to tutejsza moderatorka więc mówi w waszym imieniu językiem wulgarnym którego ty cieniasie nigdy nie usłyszysz bo jesteś zbyt denny.dean pisze:milkar, opanuj się, chłopie!
Twoje riposty to rynsztok, jakiego dawno tu nie widziałem...
jeśli mania wielkości umysł Ci zaćmiła - to nisko upadłeś...
...a od mojego umysłu się odczep palancie - nie życzę sobie kontaktu z tobą- nawet słownego.
już raz dałeś popis rysztokowy komentatorze- przypomnę ci : to było przy wierszu o kapuścińkim
żegnaj
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
no
ja nie wiem co juz o ty sądzi
ja twierdze raz jeszcze że ten wiersz jest...mnie sie go bardzo dobrze czyta
ale co ja tam wiem o wierszach
wszak mnie matury nie przyszło się zdac
ale za to mam 5 kota
i jestem zadowolona
a jest tak zapchlony...kurde no
a tak przerazliwie chudy
no ale spi ze mną
bo to osesek
i mam kurwa do was wielka prosbę
przestańcie już sie kłócic
ja nie wiem co juz o ty sądzi
ja twierdze raz jeszcze że ten wiersz jest...mnie sie go bardzo dobrze czyta
ale co ja tam wiem o wierszach
wszak mnie matury nie przyszło się zdac
ale za to mam 5 kota
i jestem zadowolona
a jest tak zapchlony...kurde no
a tak przerazliwie chudy
no ale spi ze mną
bo to osesek
i mam kurwa do was wielka prosbę
przestańcie już sie kłócic
Anty_Fobia bleeeee
nie mi bronić komentarza pełnego szkła, ale... z tego co zauważyłem - ona komentowała Twój wiersz, a nie Twoją zacną osobę, a Ty poczyniłeś uwagi personalne i to najgorszego sortu... dla mnie wygląda to tak, że Wielki i Wspaniały Milkar dostał prztyczka w nos i wyżywa się na osobie komentującej... po czym zwija zabawki z piaskownicy i odchodzi z obrażoną miną Pana Hrabiego...milkar pisze:a co ty sobie czurwa dean myślisz! ja sobie nie pozwolę żeby mnie taki marny dzyndzel jak santa vel pełne szkło obrażała. jest to tutejsza moderatorka więc mówi w waszym imieniu językiem wulgarnym którego ty cieniasie nigdy nie usłyszysz bo jesteś zbyt denny.
...a od mojego umysłu się odczep palancie - nie życzę sobie kontaktu z tobą- nawet słownego.
komentarz pod Kapuścińskim nie dotyczył Twojego wspomnienia o nim, ale tego, że w tym samym czasie psy łańcuchowe z IPN oskarżyły go pośmiertnie o agenturę... jeśli tego nie zauważyłeś, to znaczy, że zahaczasz o paranoję...milkar pisze:już raz dałeś popis rysztokowy komentatorze- przypomnę ci : to było przy wierszu o kapuścińkim
żegnaj
życzę szybkiego powrotu do równowagi psychicznej...
pozdrawiam
Portal poetycki nie jest od tego żeby komukolwiek dawać złośliwego prztyczka w nos lecz dawać rzetelny i uczciwy komentarz - na podobnej zasadzie jak ta małpa w czerwonym to zrobiła można zironizować nawet wiersze największych klasyków. ja pełne szkło /czytaj :beztalencie/ znam od dawana i wiem jaka jest przyczyna tej złośliwości - za podobne poczynania w stosunku do mnie, owa baba wyleciała z jednego portalu- tylko tam potrafiono dopatrzeć się chamstwa czynionego w białych rękawiczkach- ty niestety dean jesteś / i chyba zostaniesz/ ślepy, bo o brak inteligencji Cię nie posądzam.dean pisze:dla mnie wygląda to tak, że Wielki i Wspaniały Milkar dostał prztyczka w nos i wyżywa się na osobie komentującej...
Oto prosta przyczyna nie zamieszczania swojej poezji na tym portalu. może kiedyś ten babsztyl opuścin ten portal , to ja wtedy ...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości