Ołowiany motyl usiadł mi w głowie
Teraz widzę w lustrze barwy jego życia
Tam niosła go spokojna rzeka czasu
A tu wyrzuciła fala morza krwi
Zasiadł w mojej głowie pije moje sny
Szuka w moich oczach tęczowego blasku
Nad uszami szumi zagłuszając śpiew duszy
Czuję jak stąpa ostrożnie między zwojami
Ale pył jego skrzydeł zatruwa moją radość
Więc strużka morskiej wody płynie z oczu
Usta suche i zaciśnięte przez kosmiczną dal
Nigdzie nie mogę dostrzec swojej tęczy
Twórca zabrał barwy by malować niebo
Noce są księgami a piszę je w pustce
Czy warto otwierac okno, by dostać motyla?
Nie mogę zrozumieć rytmu tego szumu
Ale w dzisiejszych czasach nawet kakofonia
Wnosi jakiś asumpt w pędzący czas
Musisz się przemienić być może
Jest to odbicie od dna
Oczyszczenie
Czy mogę zabić ołowianego motyla?
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości