serotonina

poezja rymowana, wolny wiersz, nierymowana, oda, sonety, treny hymny itp.

Moderator: Gacek

cebreiro

serotonina

Post autor: cebreiro »

julie już były
zazwyczaj te z połówką jabłka
idealnie przeciętego
a nawet wiara w marzenia
o życiu w symbiozie

teraz bliższe są mi ziarna maku
jako wytwór szansy
pozostało lizanie łap
gorączkowe sprawdzanie pulsu
pod zdartym naskórkiem

dopóki wiem
jak owocować
zapamiętam że nie ma miłości
tylko skłonność do ciała

później znów mogę być dzieckiem
ann13

Post autor: ann13 »

tak bym zobaczyła pierwszą zwrotkę, nie pasuje mi zazwyczaj

julie już były
stały na balkonie z połówką jabłka
wierząc w marzenia
o życiu w symbiozie

teraz zamieniłabym na dzisiaj, pomimo, ze jest odleglejsze od teraz, to bliższe, bo teraz jest nieuchwytne

[ Dodano: 2007-12-28, 20:02 ]
i jeszcze ta druga zwrotka

teraz bliższe są mi ziarna maku
jako wytwór szansy
pozostało lizanie łap
-- nie rozumem tego, chodzi o doświadczenie ?, rany wzmaciają?
gorączkowe sprawdzanie pulsu
pod zdartym naskórkiem

reszta jest miodzio


ide po kubusia puchatka:P)
cebreiro

Post autor: cebreiro »

nie peelce pozostały rany po tych połówkach jabłek i wierze iście platońskiej,
nad pierwszejszą pomyślę...
ArchetypCienia

Post autor: ArchetypCienia »

Peeloom zawsze kurwa rany zostaja...
cebreiro

Post autor: cebreiro »

lepiej że tylko peelom...
ArchetypCienia

Post autor: ArchetypCienia »

Nie widze tu "lepiej". Juz mysle zastosowac fatalizm racjonalnosci --> cos co sie zaczelo, musialo sie tez skonczyc. Taka jest dynamika pozytywna.
cebreiro

Post autor: cebreiro »

to nie jest wiersz z kategorii "porozstaniowy"
tylko uświadamiający.
ArchetypCienia

Post autor: ArchetypCienia »

Wg Ciebie Cebreiro...
Wg mnie, tchnie on absencja.
cebreiro

Post autor: cebreiro »

ilu czytelników, tyle interpretacji....
ArchetypCienia

Post autor: ArchetypCienia »

Chcesz mi powiedziec, ze nie czulas BRAKU gdy go pisalas?
cebreiro

Post autor: cebreiro »

osuń cebreiro od peelki...
jeśli czujesz w tym wierszu brak- jakikolwiek,
to ogromnie mnie cieszy, że potrafię wzbudzić emocje czy odczucia w czytelniku...
to wszystko...
dean

Post autor: dean »

a ja to tak czytam:

julie już były
zazwyczaj te z połówką jabłka
idealnie przeciętego
a nawet wiara w marzenia
o życiu w symbiozie

skoro julie już były, to w ramach bycia oryginalną peelka nie pisze się na takie role... dodatkowo podpiera się Platonem i innymi ideami typu nawet nie symbioza co "koegzystencja"...

teraz bliższe są mi ziarna maku
jako wytwór szansy
pozostało lizanie łap
gorączkowe sprawdzanie pulsu
pod zdartym naskórkiem

te ziarnka maku to chyba takie reminiscencje z Kopciuszka... mak i soczewica... lizanie łap po czym? bo szukanie pulsu to po specyficznym rodzaju ran chyba... ale jeśli to tylko zdarty naskórek... to nie wiem dlaczego zaraz histeryzować i szukać pulsu...

dopóki wiem
jak owocować
zapamiętam że nie ma miłości
tylko skłonność do ciała

"dopóki wiem jak owocować"? czyli "z nasienia w owoc przemieniać"? a może peelka to takie "drzewo życia"? pytanie wobec tego... co stanie się gdy peelka przestanie wiedzieć jak owocować? przestanie pamiętać, że nie ma miłości? hmmmmmm... zaczynam mieć klimakteryjne skojarzenia...

później znów mogę być dzieckiem
co jakby potwierdza moje skojarzenia...

a wszystkiemu temu sponsorować ma związek odpowiedzialny za odczuwanie przyjemności...
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

podoba mi się, zwłaszcza ostatnia zwrotka
zazwyczaj zeby stracic wiare w milosc trzeba stracic wiare w jakiegos czlowieka, a ludzie sa rozni .
cebreiro

Post autor: cebreiro »

dean pisze:te ziarnka maku to chyba takie reminiscencje z Kopciuszka.
to parafraza powiedzienia: dobrać się jak dwa ziarnka maku w korcu,
synonim niemożliwego
dean pisze:lizanie łap po czym?
po byciu Julią
dean pisze:histeryzować
nie każdy stan kobiecego chaosu emocji równa się histerii
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości