zaplatał trzy po trzy wskazującym palcem
z ambony swoich widzimisię interesująco
pozwalał połykać się żarłocznym oczom kobiet
tylko kiedy słońce w zenicie
noc zamykała go w lęk wysokości w apogeum
niskiego poczucia uczuć wyższych
pozwalał się wchłaniać cieniom przeszłości
zatykał palcami uszy głuszył własny krzyk
zmierzch i świt karmiły go normalnością
budząc siły i usypiając czujne obawy nim
zasnął nim się obudził własnie wtedy konsumował
pełnymi garściami wszystko co nie do przełknięcia
taki sobie zjadacz chleba
Moderator: Gacek
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
druga wersja:
zjadacz chleba
zaplatał trzy po trzy wskazującym
z ambony widzimisię interesująco
pozwalał pochłaniać się żarłocznym oczom
kobiet
kiedy słońce w zenicie
noc zamykała w lęk wysokości
w apogeum niskiego poczucia
wyższych lotów
pochłonięty cieniami
zatykał uszy głuszył okrzyk
zmierzch i świt normalnością
budziły i usypiały obawy nim
zasnął nim się obudził
konsumował
pełnymi garściami
nie do przełknięcia
zjadacz chleba
zaplatał trzy po trzy wskazującym
z ambony widzimisię interesująco
pozwalał pochłaniać się żarłocznym oczom
kobiet
kiedy słońce w zenicie
noc zamykała w lęk wysokości
w apogeum niskiego poczucia
wyższych lotów
pochłonięty cieniami
zatykał uszy głuszył okrzyk
zmierzch i świt normalnością
budziły i usypiały obawy nim
zasnął nim się obudził
konsumował
pełnymi garściami
nie do przełknięcia
widze, że tamat przesuniety, wiec tu wersja już ostateczna:
zjadacz chleba
zaplatał trzy po trzy
wskazującym z ambony
interesująco
żarłoczne oczy kobiet
kiedy słońce w zenicie
noc zamykała w lęk wysokości
apogeum niskiego poczucia
wyższych lotów
pochłonięty
zatykał uszy tłumił
zmierzch i świt
normalnością
budziły i usypiały nim
zasnął nim się obudził
konsumował
pełnymi garściami
nie do przełknięcia
zjadacz chleba
zaplatał trzy po trzy
wskazującym z ambony
interesująco
żarłoczne oczy kobiet
kiedy słońce w zenicie
noc zamykała w lęk wysokości
apogeum niskiego poczucia
wyższych lotów
pochłonięty
zatykał uszy tłumił
zmierzch i świt
normalnością
budziły i usypiały nim
zasnął nim się obudził
konsumował
pełnymi garściami
nie do przełknięcia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości