Gdybym w tłumie zobaczyła
Sprzymierzeńca do prawdy
Pewnie mogłabym za lasem
Myśli tak bez końca iść
Media wciąż pokazują
Czarne puzzle układanki
Szare elementy same się
Wpasowują w tło
Na tych najpiękniejszych
Obrazkach jest życie
Które ma godność i sens
Ale jest ich tak mało
Są do ogrodów bramy
Z krat co ich dotyk
Rani zmysły i serca
A myśli goni do marzeń
Ktoś bity każdego dnia
ÂŚwiadomie i nieświadomie
Przez gruboskórne otoczenie
Nie widzi ogrodu tylko pustynie
W czerni nie ma usprawiedliwienia
Dla brudu co się klei do duszy
Nie ma tajemnicy co pobudza
Wyobraźnię do marzeń
Szare dni dopasowują się
Do kroju człowieka zaganianego
Szukającego barw w zasięgu
Jego ślepych zmęczonych oczu
Manipulacje prowadzą tłum
Do miejsc gdzie wielkie banery
Obiecują sytość spokój i sen
A zabierają okruchy prawdy
Do sejfów wybrańców
Nie ufam tłumowi ani tym
Co malują twarze tak aby
Zawsze budziły ufność
Zmęczonych ludzi
Gdybym w tłumie zobaczyła
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości