erekcjato z niczem

Post autor: **fobiak** » 2008-09-14, 15:11

stary moj kochany stary
nie skapili mocnych klapsow
kadry wchlonely zegary
tykajace w azymucie
horyzontu przemijania
ani cofnac ani uciec
przyzwyczajony do stania

obok przeszlo jak huragan
mleko wyschlo rozlewane
nigdy pewne wciaz balagan
lzy nocami osuszane
nagi bosy sie przepchalem
wsrod po zeby uzbrojonych
przewrocili to wstawalem

nieraz slonce zaswiecilo
wylazilem z ciemnej dziury
krotko ale milo bylo
kiedy rwalem sie na mury
w zartach chyba mnie klamali
ze sie zwala na mnie dary
tak nie bylo nic nie dali
stary moj kochany stary

przegniles wszystko

Post autor: **Boob** » 2008-09-15, 08:57

kadry wchłonęly zegary
tykające w azymucie
horyzontu przemijania
ani cofnąć ani uciec

nie znam całej Twojej twórczości ale chyba po raz pierwszy czytam tak dobrą strofoidę i bardzo liryczną jestem pod wrażeniem tej metafory. to pewnie brak polskich literek powoduje zakłócenia w czytaniu tekstu nie rozumiem tytułu ere i słowa: przegniles awersacji. Czy chodzi o przegrałeś, przegniłeś, przegiełeś. pozdrawiam

Post autor: **fobiak** » 2008-09-15, 09:55

w tytule mogloby byc: swieczka
lub
zniczem
albo tez
na wszystkich swietych
oczywiscie kosztem zaskoczenia

Post autor: **Boob** » 2008-09-15, 11:17

jeśli zrobiłeś w tytule świadomie błąd to gratuluje pomysłu bo on sam jest dla mnie awersacją. Mam jednak wrażenie, że po niewielkich korektach peelów którzy mają ten "dar" tekst byłby zdecydownie lepszym wierszem niż ere. pozdrawiam

Post autor: **fobiak** » 2008-09-15, 11:22

mysle, ze nie zrozumiales tego erekcjato
peel jest polsierota, "pretensje" widac dopiero po awersacji

Post autor: **Boob** » 2008-09-15, 11:40

zrozumialem ere dałem Ci tylko do zrozumienia, że tekst jest dobry jako ere ale rówież i jako wiersz po niewielkich korektach. Zwróć uwagę, że wymieniłem wcześniej słowo przegniłeś tak więc brałem pod uwagę taką interpretację, że ojcie nie żyje a z jego śmiercią wszystko obróciło się w nicość poprostu zgniło.

Post autor: **fobiak** » 2008-09-15, 11:46

no tam nie jest tak, nie bez powodu tam jest wyschniete mleko, potkniecia i wstawanie, czyli ten grob jest juz bardzo stary, stary przegnil wszystko, czyli tego nie widzial, nie bral udzialu w dorastaniu syna, jest to rozmowa na grobem

Post autor: **Boob** » 2008-09-15, 11:56

ok, ale rówież w pierwszej strofoidzie napisałeś ,że (...) stary mój kochany stray nie skąpili mocnych klapsów a to oznacza, że ojca mógł pamiętać kadry(...) - określona sytuacja zapamiętana w kadrze tak jak fotgraficzne ujęcie ( fotografia) tak jak te jego klapsy chyba, że piszesz o "innych" ojcach.

Post autor: **fobiak** » 2008-09-15, 12:07

klaps i kadry to sa urywki / z pamieci lub jak to zrozumiales z filmu
a mocne klapsy to znecanie sie

[ Added: 2008-09-15, 12:08 ]
dlatego uwazam, ze tekstow erekcjato nie powinno sie niepotrzebnie komplikowac

[ Dodano: 2012-04-04, 11:32 ]

Boob pisze:ok, ale rówież w pierwszej strofoidzie napisałeś ,że (...) stary mój kochany stray nie skąpili mocnych klapsów a to oznacza, że ojca mógł pamiętać kadry(...) - określona sytuacja zapamiętana w kadrze tak jak fotgraficzne ujęcie ( fotografia) tak jak te jego klapsy chyba, że piszesz o "innych" ojcach.

przypadkowo sie tu zakrecilem ale widze, ze nie wyjasnilem wczesniej do konca. te klapsy to nie sa ojcowskie tylko obcych, zadnych ojcow, tym, ktorym sie wydawalo ze maja do tego prawo bo nic im za to nie grozi, no i te mocne klapsy to nie klapsy tylko zwykle bicie