erekcjato oświadczające
erekcjato oświadczające
tak właściwie to nie wiem jak do ciebie podejsc
żeby od razu nie usiąść okrakiem na biodrach
i nie będąc miękką zachować chociaż odrobinę
kobiecej powściągliwości którą każda dama chyba
powinna potrzymać przynajmniej na czarną godzinę
jak ksiądz proboszcz gospodynię pod łózkiem
obok nocnika często do snu zimowego układa
latam za tobą razem z kotem popuszczając w majtki
a ty udając że nie widzisz tego pełnego pęcherza
podnosisz mi cycki tuż pod brew wyskubaną pensetą
zwykłą rozmową o pogodzie która zepsuć się ma raz na zawsze
pod koniec przyszłego tysiąclecia państwa polskiego
prawdę mówiąc roznosi mnie od nadmiaru chuci
popartej spływającym wzdłuż i wszerz podnieceniem
przygniatającym skrzydło ostatniego motylka bielinka
którym nigdy dobrze nie pływałam wybierając żabkę
jeśli biedronka poleciała migiem na zakupy do croppa
posypując mnie magicznie gwiezdnym złotym pyłem
ciągle elektryzujesz wchodzac w kontakt stałym ciałem
i kichając czasem szeleszcząc pobłyskujesz słowem
rozbrajac aż tak ze zapominam na śmierć i zycie
że przeciez miałam się już nie zakochać w nikim
bez bajeru
żeby od razu nie usiąść okrakiem na biodrach
i nie będąc miękką zachować chociaż odrobinę
kobiecej powściągliwości którą każda dama chyba
powinna potrzymać przynajmniej na czarną godzinę
jak ksiądz proboszcz gospodynię pod łózkiem
obok nocnika często do snu zimowego układa
latam za tobą razem z kotem popuszczając w majtki
a ty udając że nie widzisz tego pełnego pęcherza
podnosisz mi cycki tuż pod brew wyskubaną pensetą
zwykłą rozmową o pogodzie która zepsuć się ma raz na zawsze
pod koniec przyszłego tysiąclecia państwa polskiego
prawdę mówiąc roznosi mnie od nadmiaru chuci
popartej spływającym wzdłuż i wszerz podnieceniem
przygniatającym skrzydło ostatniego motylka bielinka
którym nigdy dobrze nie pływałam wybierając żabkę
jeśli biedronka poleciała migiem na zakupy do croppa
posypując mnie magicznie gwiezdnym złotym pyłem
ciągle elektryzujesz wchodzac w kontakt stałym ciałem
i kichając czasem szeleszcząc pobłyskujesz słowem
rozbrajac aż tak ze zapominam na śmierć i zycie
że przeciez miałam się już nie zakochać w nikim
bez bajeru
hehe wiem, ze druga zwrotka nie jeste smieszna
ale mnie rozbawila...zwlaszcza te dwa wersy...
"zwykłą rozmową o pogodzie która zepsuć się ma raz na zawsze
pod koniec przyszłego tysiąclecia państwa polskiego "
a swoja droga ann, czy 'bez bajeru' nie jest jakims twoim dalekim krewnym;P...bo ma takie zapetlenie w slowie, jakbyscie mieli, kiedys tam wspolnego przodka
(koniecznie sprawdz drzewo genealogiczne;P, bo jakby co, to kazirodztwo jest karalne)

"zwykłą rozmową o pogodzie która zepsuć się ma raz na zawsze
pod koniec przyszłego tysiąclecia państwa polskiego "
a swoja droga ann, czy 'bez bajeru' nie jest jakims twoim dalekim krewnym;P...bo ma takie zapetlenie w slowie, jakbyscie mieli, kiedys tam wspolnego przodka

hah, wre, w sumie o przodkach na ścianie nie rozmawialismy, bo jakos tak nam sie nie zeszło wyjatkowo, ale faktycznie muszę nad nim dwa razy pomysleć zanim dojdę co miał na kokońcu języka
oprócz pypcia :)
pocieszajace jest jednak to, że on nade mną musi
trzy:)
i tak sobie konwersujemy własnie w rytmie szesc na dziewiec
oprócz pypcia :)
pocieszajace jest jednak to, że on nade mną musi
trzy:)
i tak sobie konwersujemy własnie w rytmie szesc na dziewiec

hah, lenka, no ponoc własnie, bo tak u mnie na plebani jedna pani powiedziała drugiej na uszko , w dodatku te gospodynie obiwiazuje limit wiekowy od którego moga się nając u ksiedza do roboty:)
zeby zbyt ponętne nie były ponaszajac kiecke w zielony groszek:)
i podobno, będac przed 60, to nawet nie ma co liczyc na palcach na spokojny kącik razem z kurzem pod tym baldachimowym:)łozem madejowym
zeby zbyt ponętne nie były ponaszajac kiecke w zielony groszek:)
i podobno, będac przed 60, to nawet nie ma co liczyc na palcach na spokojny kącik razem z kurzem pod tym baldachimowym:)łozem madejowym
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:

i co ciekawe, i najwazniejsze, nie mozna oprzec sie wrazeniu, ze w miare ich wydobywania, powstaja nastepne, lepsze i to w postepie geometrycznym.
i wlasnie pomyslalam sobie, jak niezwykle musialby byc to konstrukcje, gdyby
ot tak, przez przypadek, podrzucic ci kilka lekkostrawnych ksiazek z lekka filozoficznych.
ech, olga, gdybym ja tu mogła puścić wodze nie wyłaczając fantazji (odtłuszczonej, jagodowej, mhm.. no własnie), to dopiero wyszło by szydło z worka
jak daleko mogę się posunąc i zabrnąć;)wiąząc mysli łańcuchem, ale za to bez kuli u nogi
ale niestety ogranicza mnie tresc, której muszę sie potrzymać czasem, zeby opowiedzieć cos, albo najczesciej zboczyć tam, gdzie nie powinnam:), bo po co iść prosto, jesli tyle ciekawych zakrętów można zaliczyć poruszajac się na rondzie.
żaby:)
hmm, w sumie jestem zagorzałą fanką harlana cobena, hah mistrza odwracania kota ogonem i strojenia skrzypiec, które na przedostaniej stronie okazują się byc wiolonczelą, cudownie przeobrazoną w harmonijkę ustną w posłowiu:) , ale filozoficznie mogłabym również się otworzyć, bo przecież twarda jestem a nie miętka
w udach:)
jak dętka z wypuszczonym powietrzem atmosferycznym
więc i ten kamień w woreczku żółciowym podżwignę
skacząc do wisły
olga, tylko ja nie wiem, czy by mnie te ksiazki wciagneły hmm, jak ubiegłoroczny sezon narciarki, bo ja raczej dosć szybka w ruchach jestem, nie tylko frykcyjnych i za długo nie potrafię się poskupiać i analizować jakiegoś fragmentu wybranego
oprócz strony 16 wisłockiej :)
i raczej przeskakuję z kwiatka na kwiatek, bo przecież każdy tak inaczej pachnie, no i sprawdzić przeciez trzeba, któren naładniej:)
hahha, spod blizniąt jestem, i dlatego taka zboczona :mrgreen
jak daleko mogę się posunąc i zabrnąć;)wiąząc mysli łańcuchem, ale za to bez kuli u nogi

ale niestety ogranicza mnie tresc, której muszę sie potrzymać czasem, zeby opowiedzieć cos, albo najczesciej zboczyć tam, gdzie nie powinnam:), bo po co iść prosto, jesli tyle ciekawych zakrętów można zaliczyć poruszajac się na rondzie.
żaby:)
hmm, w sumie jestem zagorzałą fanką harlana cobena, hah mistrza odwracania kota ogonem i strojenia skrzypiec, które na przedostaniej stronie okazują się byc wiolonczelą, cudownie przeobrazoną w harmonijkę ustną w posłowiu:) , ale filozoficznie mogłabym również się otworzyć, bo przecież twarda jestem a nie miętka
w udach:)
jak dętka z wypuszczonym powietrzem atmosferycznym
więc i ten kamień w woreczku żółciowym podżwignę
skacząc do wisły

olga, tylko ja nie wiem, czy by mnie te ksiazki wciagneły hmm, jak ubiegłoroczny sezon narciarki, bo ja raczej dosć szybka w ruchach jestem, nie tylko frykcyjnych i za długo nie potrafię się poskupiać i analizować jakiegoś fragmentu wybranego
oprócz strony 16 wisłockiej :)
i raczej przeskakuję z kwiatka na kwiatek, bo przecież każdy tak inaczej pachnie, no i sprawdzić przeciez trzeba, któren naładniej:)
hahha, spod blizniąt jestem, i dlatego taka zboczona :mrgreen
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości