mając na sobie twój zapach

nigdy nie myślałam o aneksie na uczucie
kiedy dwoje ludzi obcując wzrokowo
są zdolni zdobyć szczyty
a całość zdobi upojenia westchnienie

zgłupieć
można na punkcie dotykowym
całkowicie unieść się i zatracić
od pocałunków muskających plecy

zdusić
skowyt jest bardzo ciężko
gdyż w nozdrzach zapach
jakoś dziwnie wibruje

wyczuwam
z kilometra zapach potu
który wydzielasz
jak wtedy gdy byłeś rozleniwiony

nazywasz mnie aniołkiem
promyczkiem z życia
to piękne