retrospekcja
Moderator: Gacek
retrospekcja
bukiet mieszał się w lampce
wytrawnego z przygaszonymi
topniała jak wosk w świetle płomyka
odbijając błysk w już nie zielonych
a w szmaragdach szklistych spojrzeń
bambosze w kącie bez szansy na lepszy los
łasiły się do stóp jak odrzucony pies
wewnątrz rozpalony do czerwoności
studził kamienie by ona
stąpała pewnie w niepewne jutro
wyrastał rozłożyście kiedy drżała
poddawała się wosk płynął
obietnicą nocy kiedy księżyc
zasłaniał oczy wstydowi miękł nad ranem
ocierał kobiecym gestem
papieros zaiskrzył ostrzegawczo
zaciągnął się zafurczał płaszcz
zdmuchnęła z dłoni fałszywe piórko
puch zawirował w polu widzenia
spojrzała trzeźwo
wytrawnego z przygaszonymi
topniała jak wosk w świetle płomyka
odbijając błysk w już nie zielonych
a w szmaragdach szklistych spojrzeń
bambosze w kącie bez szansy na lepszy los
łasiły się do stóp jak odrzucony pies
wewnątrz rozpalony do czerwoności
studził kamienie by ona
stąpała pewnie w niepewne jutro
wyrastał rozłożyście kiedy drżała
poddawała się wosk płynął
obietnicą nocy kiedy księżyc
zasłaniał oczy wstydowi miękł nad ranem
ocierał kobiecym gestem
papieros zaiskrzył ostrzegawczo
zaciągnął się zafurczał płaszcz
zdmuchnęła z dłoni fałszywe piórko
puch zawirował w polu widzenia
spojrzała trzeźwo
- fobiak
- Posty: 15751
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
tak to widze ale bez ostatniej zwrotki
bukiet na stole mieszał się w lampce
wytrawnego z przygaszonymi cieniami
topniała jak wosk w świetle płomyka
odbijając jego błysk w już nie zielonych
a w szmaragdach szklistych spojrzeń
bambosze w kącie bez szansy na lepszy los
łasiły się do stóp jak odrzucony pies
rozpalony do czerwoności wewnątrz
studził kamienie pod nogami by ona
stąpała pewnie w niepewne jutro
wyrastał rozłożyście kiedy drżała
bez oporu poddawała się wosk płynął
ciepłą obietnicą nocy kiedy księżyc
oczy zasłaniał wstydowi miękł dopiero nad ranem
ocierał wzruszenie kobiecym gestem
nieznajomy ze snu
bukiet na stole mieszał się w lampce
wytrawnego z przygaszonymi cieniami
topniała jak wosk w świetle płomyka
odbijając jego błysk w już nie zielonych
a w szmaragdach szklistych spojrzeń
bambosze w kącie bez szansy na lepszy los
łasiły się do stóp jak odrzucony pies
rozpalony do czerwoności wewnątrz
studził kamienie pod nogami by ona
stąpała pewnie w niepewne jutro
wyrastał rozłożyście kiedy drżała
bez oporu poddawała się wosk płynął
ciepłą obietnicą nocy kiedy księżyc
oczy zasłaniał wstydowi miękł dopiero nad ranem
ocierał wzruszenie kobiecym gestem
nieznajomy ze snu
dajcie zyc grabarzom
Re: retrospekcja erekcjato
elutka pisze:bukiet na stole mieszał się w lampce
wytrawnego z przygaszonymi cieniami
topniała jak wosk w świetle płomyka
odbijając jego błysk w już nie zielonych
a w szmaragdach szklistych spojrzeń
bambosze w kącie bez szansy na lepszy los
łasiły się do stóp jak odrzucony pies
rozpalony do czerwoności wewnątrz
studził kamienie pod nogami by ona
stąpała pewnie w niepewne jutro
wyrastał rozłożyście kiedy drżała
bez oporu poddawała się wosk płynął
ciepłą obietnicą nocy kiedy księżyc
oczy zasłaniał wstydowi miękł dopiero nad ranem
ocierał wzruszenie kobiecym gestem
zaiskrzył papieros zaciągnął pełną piersią
po kolejnej nocy zdmuchnęła z dłoni puszek
śledziła perfekcję lotu wiatr tańczył z ideałem
schowała na dnie rogówki jego ślad
wyidealizowany
a może bardziej tak j.w.?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości