proxima centauri II

poezja rymowana, wolny wiersz, nierymowana, oda, sonety, treny hymny itp.

Moderator: Gacek

dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

proxima centauri II

Post autor: dean »

zawieramy się w zbiorze istniejących wszechświatów
skalkulowani na określoną liczbę oddechów
tworzymy kolejne mgławice

policzono liczbę atomów zawieszonych w kosmosie
wkrótce poznamy strukturę snu
gdy jesteś nieziszczalnie blisko

kiedyś teoria wszystkiego wyjaśni dlaczego splatamy się
w słowa i w ciszę chcąc nazwać hiperprzestrzenią
nie miejsce lecz proces

tymczasem rozkosznie przeciągasz się rano
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

zbiór istniejących wszechświatów? hmm, to zbiór iście abstrakcyjny, nie wyobrażam sobie, aby kiedykolwiek poznano liczbę wszechświatów ludzkim umysłem. No chyba, że wszechświaty istnieją tu na innych zasadach ;)
wiersz jest zadziwiająco romantyczny, oczywiscie w typie romantyzmu peela, który wciaga filozoficzno-naukowe dymki i tworzy swój własny język znaków.
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

caroll, Albert Einstein stwierdził kiedyś, że różnicowanie między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest tylko iluzją (o czym buddyści wiedzą od 2,5 tys. lat)... współcześni fizycy w większości skłaniają się ku koncepcji istnienia światów równoległych - multiświatów... gdzie istnieją np. takie, w których w tej chwili nie piszę tych słów tylko zajmuję się rzetelną pracą ;P
nie twierdzę, że umysł ludzki może poznać liczbę alternatywnych wszechświatów... na fizie siedziałem cichutko i udawałem, że mnie nie ma, dlatego też nie zamierzam się tu mądrować, natomiast fizyka kwantowa i kosmologia (a przecież o połączenie podejścia kosmologicznego z kwantówką chodziłoby w takiej zunifikowanej teorii wszystkiego) - jakkolwiek była i pozostaje dla mnie niezrozumiała - nieustannie zapładnia umysł od kilkunastu lat, kiedy to przeczytałem książkę Michio Kaku „Hiperprzestrzeń”, której fragment pozwolę sobie zacytować:

Linie świata
Teoria względności daje nam prostą metodę przyjrzenia się najbardziej problematycznym paradoksom podróży w czasie. Posłużymy się stworzoną przez Einsteina metodą „linii świata”.
Załóżmy, że gdy pewnego dnia budzik dzwoni o ósmej rano, postanawiamy nie iść do pracy i spędzić cały ranek w łóżku. Chociaż wydaje się, że nic nie robimy, wylegując się w łóżku, w rzeczywistości wytyczamy „linię świata”.
Weźmy kartkę papieru milimetrowego i na linii poziomej odłóżmy „odległość”, a na skali pionowej zaznaczmy „czas”. Jeśli leżymy w łóżku od godziny 8:00 do 12:00, nasza linia świata jest prostą linią pionową. Przebyliśmy cztery godziny w przyszłość, ale nie ruszyliśmy się z miejsca. Nawet spędzanie czasu w ulubiony sposób – nie podejmowanie żadnej czynności – tworzy linię świata. (Jeśli kiedykolwiek ktoś będzie nas krytykował za lenistwo, możemy zgodnie z prawdą twierdzić, że według teorii względności Einsteina wytyczamy linię świata w czterowymiarowej czasoprzestrzeni).
Załóżmy teraz, że wreszcie w południe wygrzebaliśmy się z łóżka i o godzinie 13:00 przyszliśmy do pracy. Nasza linia świata pochyla się, ponieważ poruszamy się zarówno w przestrzeni, jak i w czasie. W dolnym lewym rogu znajduje się nasz dom, a w prawym górnym – biuro. Jeśli jednak do pracy pojedziemy samochodem, przybędziemy do biura wcześniej, o godzinie 12:30. Oznacza to, że im szybciej podróżujemy, tym bardziej nasza linia świata odchyla się od pionu. (Zauważmy, że istnieje na wykresie „zakazany obszar”, do którego nasza linia świata nie może wkroczyć, ponieważ musielibyśmy poruszać się szybciej od światła).
Jeden wniosek jest natychmiastowy. Nasza linia świata nigdy się nie zaczyna ani nie kończy. Nawet gdy umrzemy, linie świata cząsteczek naszego ciała będą nadal wytyczane. Mogą się one rozproszyć w powietrzu lub w ziemi, ale będą wytyczały swoje własne, nie kończące się linie świata. Podobnie, gdy się rodzimy, linie świata cząsteczek pochodzących od naszej matki zbiegają się w dziecku. W żadnym punkcie linie świata nie ulegają przerwaniu ani też nie pojawiają się znikąd.
Jako przykład weźmy naszą własną linię świata. Załóżmy, że w 1950 roku nasza matka i ojciec spotykają się, zakochują w sobie i mają dziecko (nas). W ten sposób linie świata naszej matki i ojca złączyły się i utworzyły trzecią linię (naszą). Gdy ktoś umiera, linie świata składające się na tę osobę rozbiegają się w miliardy linii świata cząsteczek tworzących jego ciało. Z tego punktu widzenia istotę ludzką można zdefiniować jako tymczasowy zbiór linii świata cząsteczek. Linie te były rozproszone, zanim się narodziliśmy, spotkały się, aby stworzyć nasze ciało, i rozproszą się ponownie po naszej śmierci. Biblia mówi: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”. Odwołując się do teorii względności, możemy powiedzieć: „z linii świata powstałeś i w linię świata się obrócisz”.
Nasza linia świata zawiera kompletny zbiór informacji związanych z naszą historią. Wszystko, co się nam kiedykolwiek przydarzyło – od pierwszego roweru do pierwszej randki i pierwszej pracy – jest zapisane w naszej linii świata”
Źródło: Michio Kaku, "Hiperprzestrzeń. Naukowa podróż przez wszechświaty równoległe, pętle czasowe i dziesiąty wymiar", Prószyński i S-ka
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości