I
Już nawet w kobiety wchodziłem na czuja
jak w wiersze.
Co teraz? Gdy jej świat
czarnym tipsem wdziera się pod kapsle moich powiek.
Czy będzie potrafiła ubić pianę marzeń
bym trysnął wierszem?
Przecież słowa jak plemniki -
muszą wędrować.
II
Była niewinna.
To wiatr kusił
zapachem jej spoconej cipki.
Kto wie, może dlatego
odpuściłem -
wziąłem na węch.
Julio, przyjmij
ten postrzępiony liść słowa
zasuszony w tomiku
IPN
erekcjato nieprzytomne
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości