a dentystki trzy po trzy

[remik]

dentystka na a się kończy i nigdy zaczyna może z tym jednym wyjątkiem au seksualnie chciałem o tej rasie zawodowej bo pewnie zauważyliście jeśli bywacie na randkach w gabinecie że to nie takie proste zygzaki jak w drogownictwie
za to szczupłe są zawsze od tej gimnastyki palców
wiem - porowaty to temat ale jak przemilczeć wizyty zapadające w pamięć choć zawsze obiecuję sobie zapomnieć
zagląda tam gdzie nawet diabeł nie zagląda bo diabeł jeśli już to do dupy
nie pachnie niby bo maskuje się zapachem z tubek
Ma na imię Małgorzata i trzy ręce
uśmiecha się z rezerwą wobec intymności jak prawdziwa
dotyka udem przedramienia
prowokuje już spojrzeniem otwarcie paszczy
a wszystko to w atmosferze chronionej od lęku i wstydu małego
jeśli zemdleję to nie upadnę a ona mnie ocuci świderkiem wiem to i tamto
kanałowo leczy mi zęba głupoty już trzeci raz taki sen się nie zdarzy

[ann13]

ta to jakaś koszykarka musi być, ponoć najlepiej chodzić latem przy dekoltach, tylko jak sobie wyobrażę odwierty, to najlepiej z oczami na sprężynkach, bo trudno trzymać głowę lekko do góry i w nie zaglądać bez wyjęcia obłędnika;)

[remik]

w ramach samoleczenia tylko potrafię to napisać ann:
nie wiem co z dekoltami się stało tego lata jakby mniej, ale wiem, że wczoraj poznałem panią Zosię której obfite piersi pod sweterkiem widoczne były nad wyraz jaki nie wiem bo tego wyrazu nie znam i zaskoczył mnie ten widok mam nadzieję że nie dałem znać po sobie że się wgapiam nieprofesjonalnie
ta dentyskta ze snów niestety nie pamiętam - chyba ich nie miała albo szczegół okazał się nieistotny a w ogóle to wydarzyło się tyle że świat jest piękny i krutny na zmianę jak to w baraszkach turlając się w dół po łące co chwila słońce to znów krowie gówno albo pieniek