czyli tak czyli że mam wiersz napisać
ciężko będzie już to czuję ale będzie nagroda
widziałem jak saleta z jedną nerką dusi najmana
ma chłop zdrowie a mi się kurewsko nie chce pracować
pojechałem wczoraj do castoramy nie wiem co za czubek
wymyśla dla kolorów te nazwy na przykład szelest traw
czy lato toskanii mam jeszcze dwanaście minut
żeby skończyć ten wiersz a brakuje mi jakiegoś
nie wiem mocnego przytupu że owady wchodzą pod paznkocie
albo że mi flegma zalega na opłucnej i że to jest egzystencjalne
jakieś albo odkrywcze conajmniej żeby tak przyjebać
puentą taką alegoryczną że szczena opada do kolan
ale ni chuja z tego nie będzie podobnie jak z dzisiejszej roboty
później się przebujam na angielski wrócę wieczorem
i znowu będę myślał jak tu tak wykombinować żeby nic nie musieć
wierszyk z bólu i impotencji zrodzon...
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości