oszczędnie
oszczędnie
przygarnęłam wertepy i gram na harmonii
spokojnie leję płyn do talerzy na wnętrze mszycy
moja wyciągnięta ręka nie udźwignęła intensywności gorzkiej pigułki
pękła od wiekuistego upokorzenia
nie jestem nieświadoma
już nie kształtuję nadziei w innym stosunku
wśród nas rozrasta się lodowiec to nie zasłona dymna
nie mogę dłużej pozorować znieczulonego błogostanu
w którym wspaniałomyślnie trzymasz mnie przy sobie
aby nie płacić za miętowe całuski
spokojnie leję płyn do talerzy na wnętrze mszycy
moja wyciągnięta ręka nie udźwignęła intensywności gorzkiej pigułki
pękła od wiekuistego upokorzenia
nie jestem nieświadoma
już nie kształtuję nadziei w innym stosunku
wśród nas rozrasta się lodowiec to nie zasłona dymna
nie mogę dłużej pozorować znieczulonego błogostanu
w którym wspaniałomyślnie trzymasz mnie przy sobie
aby nie płacić za miętowe całuski
musi być rozwłóczona, bo inaczej się lęgnie suchość, a poza tym nie będę strzelać jak z karabinu maszynowego krótkimi seriami, wystarczy, że ty się urwałaś z poligonu, bo tak wypaliłaś na końcu z armaty, że aż zaniemyślałam:P), no kurna, a gdzie nastrój, jakaś świeczka, koronka, cynamon, akwarium, szelest paznokci i parówka z ognistą musztardą, mogłabyś mnie chociaż przygotować na takie pytajniki, wskoczyłabym najpierw do wanny ;P)
parowka jest obiektem absolutnie nieerotycznym, ale nie bede jednak po dluzszym zastanowieniu opisywac moich wizualnych doswiadczen z nia.
nie mam polskiej czcionki bo moja klawiatura jest na odwyku po bliskim spodkaniu z wodka i sokiem pomaranczowym, co bardzo mi doskwiera, bo nie widze czy robie byki...to tak abstrahujac..
ann, czy doprawdy ja musze jeszcze do Ciebie przychodzic z chryzantemami, aby uslyszec czy mnie kochasz?
nie mam polskiej czcionki bo moja klawiatura jest na odwyku po bliskim spodkaniu z wodka i sokiem pomaranczowym, co bardzo mi doskwiera, bo nie widze czy robie byki...to tak abstrahujac..
ann, czy doprawdy ja musze jeszcze do Ciebie przychodzic z chryzantemami, aby uslyszec czy mnie kochasz?
szara eminencja
no jak już z chryzantemami, to chyba śmiertelnie byś się przeraziła, gdybym ci zaświergotała o północy kocham, nie kocham, kocham, nie kocham
mickiewicza
w niebie
bo jakoś nie wątpię, że trafię gdzie indziej:P)
poza tym, jesteś uparciuch, a ja na diecie, nie po to od trzech miesięcy się katuję serkowym ping pongiem, aby nie mieć talii anorektyczki ze zwiotczałymi udami, i nie po to, aby to słowo nie było za duże dla mnie, a drugie na marginesie jest takie, to, czy kobiecie trzeba wszystko jak krowie na miedzy? jak nie ma wyartykułowanego gwoździa do trumny to już się nie liczy?
kochanie?;)
mickiewicza
w niebie
bo jakoś nie wątpię, że trafię gdzie indziej:P)
poza tym, jesteś uparciuch, a ja na diecie, nie po to od trzech miesięcy się katuję serkowym ping pongiem, aby nie mieć talii anorektyczki ze zwiotczałymi udami, i nie po to, aby to słowo nie było za duże dla mnie, a drugie na marginesie jest takie, to, czy kobiecie trzeba wszystko jak krowie na miedzy? jak nie ma wyartykułowanego gwoździa do trumny to już się nie liczy?
kochanie?;)
cebreiro, nie przeginaj...
ann, w Twojej peelce ostatnio wzbiera jakaś ropa podskórna... zaczynam się bać, że jak to wybije na powierzchnię, to nie będzie czego zbierać... tu nie pomoże Desiderata, tu trzeba odwiertów i powolnego spuszczania złej krwi...
niemniej jednak: "przygarnęłam wertepy", "wnętrze mszycy", "intensywność gorzkiej pigułki", "wiekuiste upokorzenie", "nie jestem nieświadoma", "kształtowanie nadziei w innym stosunku" i "wśród nas rozrasta się lodowiec" (o cholera. to 3/4 wiersza wychodzi)... brzmi, imho, naprawdę fatalnie...
ann, w Twojej peelce ostatnio wzbiera jakaś ropa podskórna... zaczynam się bać, że jak to wybije na powierzchnię, to nie będzie czego zbierać... tu nie pomoże Desiderata, tu trzeba odwiertów i powolnego spuszczania złej krwi...
niemniej jednak: "przygarnęłam wertepy", "wnętrze mszycy", "intensywność gorzkiej pigułki", "wiekuiste upokorzenie", "nie jestem nieświadoma", "kształtowanie nadziei w innym stosunku" i "wśród nas rozrasta się lodowiec" (o cholera. to 3/4 wiersza wychodzi)... brzmi, imho, naprawdę fatalnie...
cebreiro, no pewnie, bo potem zobacz, wymknie się coś nieopatrznie i siedem lat nieszczęścia
z czyrakami;)
dean, no ma kumulacje, jak w totolotoku czasem, ale myślę, że regularne, przystawianie naturalnych pijawek pomoże (tylko skąd je wziąć:P) i obejdzie się bez głębinowych odwiertów, antyczka tu gdzieś pisała, że swoje teksty trzeba szlifować i powinny być dopracowane, w moim przypadku się to nie sprawdza, bo im dłużej się nad nimi zastanawiam, tym wieksze głupoty wpadają mi do głowy, i jak nie wkleję nieprzemyślanej pięciominutówki, to mi przeważnie wyjdzie badziewie
aaa, szalik mam zielono, jasno zielono, pomarańczowy i drugą jego wersję chuściano szarą z frędzlami, a czerwony to na uroki?;)
z czyrakami;)
dean, no ma kumulacje, jak w totolotoku czasem, ale myślę, że regularne, przystawianie naturalnych pijawek pomoże (tylko skąd je wziąć:P) i obejdzie się bez głębinowych odwiertów, antyczka tu gdzieś pisała, że swoje teksty trzeba szlifować i powinny być dopracowane, w moim przypadku się to nie sprawdza, bo im dłużej się nad nimi zastanawiam, tym wieksze głupoty wpadają mi do głowy, i jak nie wkleję nieprzemyślanej pięciominutówki, to mi przeważnie wyjdzie badziewie
aaa, szalik mam zielono, jasno zielono, pomarańczowy i drugą jego wersję chuściano szarą z frędzlami, a czerwony to na uroki?;)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości