pilnowałaś mojego syna
marnotrawnego,
aby nie rozkwasił koledze nosa o sanki,
i zawsze byłaś
przy misce
nie dbałaś o linię, grubasko
i nie myśl sobie, że za ugryzienie kaśki w nieczuły punkt masz milkę
z podniebnie wytłoczonym orzechem
mruczysz
właśnie
a ta krwistoczerwona narośl na twojej powiece
przypomina mi o tym,
że zawsze ślicznie patrzyło ci z oczu
przez idiotycznie suchy staw
ledwie wstajesz podlewać trawę,
a ja już nie wierzę,
że chłopaki nie płaczą
mam basen, łódkę i żabkę, też mogę mieć przy sobie
ale nie wiem, czy jest sens popłynąć
po kwas hialuronowy,
bo i tak nie wygram
z wygrzewającym się na twoim płucu rakiem
alfa i omega
Moderator: Gacek
oj tam siekierę, staram się kotka tylko jak najmniej oddalać od oryginału, a może i wyobrażenia o nim, czyli jaki natenczas mi się wydaje, no i chyba czasem, albo i najczęściej, moje formy słowotwórcze nie są zbyt liryczne;)
andreas, fisia, albo w wersji oficjalnej, dla straży miejskiej, fisieńka, al można wyciąć ;)
andreas, fisia, albo w wersji oficjalnej, dla straży miejskiej, fisieńka, al można wyciąć ;)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości