twórczość niedokończona, niesklasyfikowana, nieformalna, tematy nieaktualne, zaniechane, niedające przyporządkować się do żadnego działu, miejsce ucieczki Józia z Gombrowicza
[shadow=red][/shadow]
Milczenie pogłębia przepaść
między tobą a mną
Pierdolona dziura!
Ty
Ja
Przepaść
Uszy kole brak dźwięku
Decybele przybywajcie!
Światło
Brak światła
Jebie mnie światło!
Nie ruszasz ustami od dawna
Moje uparcie naśladują lustrzankę
I po co kurwa nam usta?
Dla marzeń
Dla słów
Dla miłości
Pierdolona samotność!
A gnij ciągle we mnie!
Przez wieczność...
Przez niedorzeczność
świeża kaszanka
w dobrym znaczeniu dwóch słów
ciekawi mnie co tam gnije w bohaterce
nie żebym chciał wiedzieć na sto procent
ciekawi mnie a to już znaczy
dawaj edytka!
mój osąd jest taki, że autorka uprawia najzwyklejsze pierdolenie dla pierdolenia bez nadbudowy metafizycznej, dodając jeno takie sprute artefakty jak światło, dźwięk, miłość, samotność czy wieczność... na miejscu autorki wyszedłbym na długi spacer i dał układowi krwionośnemu dotlenić mózg, a może wtedy koncept zostałby w naturalny sposób pogłębiony - może nawet do tego stopnia, że przestałoby gnić, a zaczęło kiełkować...
din
huta hucie nierówna
dowaliłeś do pieca czyli w samo sedno odczuć wirtualnych
ale
edycie trza otworzyć usta
a nie zamykać
no chyba że ci idzie o jaźń tudzież jaz
tu wrota przyobleczone w
edytko jaka będzie twoja odpowiedź ?
krucha
czy
pokrucha?
krytykować jest łatwo, ale krytykować własnego siebie to jest coś, więc najpierw popatrz na siebie i wykreśl swoje wady palcem, a potem oceniaj innych.