erekcjato badziewie 161
Moderator: nuel
-
ann13
nooo, oni się fajnie porywają z motyką na słońce
[ Dodano: 2006-12-01, 15:04 ]
hah, fobiak, posiedziało mi w głowie Twoje za nic, właściwie moje tez, hmm, no to powiedz teraz (domniemuje, ze na to też znasz odpowiedz,ja tylko jakas mętną, jak zwykle)
dlaczego w takim razie ludzie czasem dbają i starają się dla siebie?
[ Dodano: 2006-12-01, 15:04 ]
hah, fobiak, posiedziało mi w głowie Twoje za nic, właściwie moje tez, hmm, no to powiedz teraz (domniemuje, ze na to też znasz odpowiedz,ja tylko jakas mętną, jak zwykle)
dlaczego w takim razie ludzie czasem dbają i starają się dla siebie?
-
ann13
-
ann13
heh dorzuce swoje trzy grosze...
moim zdaniem ann mieszasz pojecia...
to co wypisalas nie ma nic wspolnego z kochaniem...
kocha sie i juz...a walka czy jakies tam zabiegi to jest cos jakby obok, to juz jest 'wpisane' w odruchy instynkty czlowieka...
bo przeciez nawet jak kochasz, to nie znaczy, ze nie widzisz wad drugiej osoby...wiec te wdy moga cie draznic, mozesz sie zloscic z tego powodu, czy jakos tam reagowac ale...
trudno to 'mieszac' z miloscia...ona jest raczej gdzie ponadto...cos jak 'pewnik'...
heh nie wiem czy to jasno napisalam...
:)
[ Dodano: 2006-12-01, 16:56 ]
'dlaczego w takim razie ludzie czasem dbają i starają się dla siebie? '
to przeciez moze dotyczyc roznych osob, np. kolezanek , szefow w pracy no i jeszcze roznych innych 'ludzkich' ukladow...
dlatego ten element nie jest tozsamy z miloscia...to jest cos 'ludzkiego'...w jakimkolwiek ukladzie, rowniez w damsko meskim..
:)
moim zdaniem ann mieszasz pojecia...
to co wypisalas nie ma nic wspolnego z kochaniem...
kocha sie i juz...a walka czy jakies tam zabiegi to jest cos jakby obok, to juz jest 'wpisane' w odruchy instynkty czlowieka...
bo przeciez nawet jak kochasz, to nie znaczy, ze nie widzisz wad drugiej osoby...wiec te wdy moga cie draznic, mozesz sie zloscic z tego powodu, czy jakos tam reagowac ale...
trudno to 'mieszac' z miloscia...ona jest raczej gdzie ponadto...cos jak 'pewnik'...
heh nie wiem czy to jasno napisalam...
:)
[ Dodano: 2006-12-01, 16:56 ]
'dlaczego w takim razie ludzie czasem dbają i starają się dla siebie? '
to przeciez moze dotyczyc roznych osob, np. kolezanek , szefow w pracy no i jeszcze roznych innych 'ludzkich' ukladow...
dlatego ten element nie jest tozsamy z miloscia...to jest cos 'ludzkiego'...w jakimkolwiek ukladzie, rowniez w damsko meskim..
:)
-
ann13
-
ann13
-
ann13
-
ann13
-
ann13
-
ann13
-
pełne szkło
wre... nie będę się publicznie obnażać za co ja teraz ;)
A kochać można za wiele, np. za to, że druga strona cię szanuje, liczy się z twoim zdaniem, nie zostawia cię samej (-ego) w chwilach, kiedy człowiek najbardziej potrzebuje wsparcia, za pasjonujące dyskusje, świetny sex, za spokój i poczucie bezpieczeństwa...itd.,itp.
Inaczej rzecz ujmując - nigdy nie zakochałam się i nie wierzę, że kiedykolwiek mogłabym zakochać się w mężczyźnie, który w jakiś sposób, by mnie krzywdził ...a jeśli już krzywda pojawia się nagle (lub stopniowo narasta) i wkracza w coś, co zdawało się być 'prawdziwą, głęboką' miłością..cóż..to najważniejsze wtedy pęka...kończy się, bo przecież kocha się za coś, a nie pomimo wszystko.
pozdr.
p.s. Chyba pitolimy nie tam gdzie trzeba.
A kochać można za wiele, np. za to, że druga strona cię szanuje, liczy się z twoim zdaniem, nie zostawia cię samej (-ego) w chwilach, kiedy człowiek najbardziej potrzebuje wsparcia, za pasjonujące dyskusje, świetny sex, za spokój i poczucie bezpieczeństwa...itd.,itp.
Inaczej rzecz ujmując - nigdy nie zakochałam się i nie wierzę, że kiedykolwiek mogłabym zakochać się w mężczyźnie, który w jakiś sposób, by mnie krzywdził ...a jeśli już krzywda pojawia się nagle (lub stopniowo narasta) i wkracza w coś, co zdawało się być 'prawdziwą, głęboką' miłością..cóż..to najważniejsze wtedy pęka...kończy się, bo przecież kocha się za coś, a nie pomimo wszystko.
pozdr.
p.s. Chyba pitolimy nie tam gdzie trzeba.
teoretycznie masz santa racje w 100%, lacznie z tym pitoleniem w tym miejscu ale...
po pierwsze to fobiak zaczal:P, wiec dal tym samym zezwolenie...
gdyby na 100% to tylko zalezalo od racjonalnych 'rzeczy', ktore wymienilas, to nikt nigdy nie cierpialby z powodu milosci, czy zakochania...
bo latwo byloby sie odkochac, gdyby np. te wszystkie racjonalne powody ulegly zmianie...
a przeciez ludzie latami cierpia po rozstaniach, czyli lecza sie ze swojej milosci...pomimo, ze kierujac sie rozsadkiem, uczynili slusznie...
wlasciwie to temat rzeka:)...a ja w tej chwili mam zament w domu, wiec nie moge sie skupic , zeby sensownie wyjasnic o co mi chodzi :)...
przeczytam wieczorem co naskrobalam;p...i jak znajde jakies bardziej przekonywujace uzasadnienie to je dopisze:)...
po pierwsze to fobiak zaczal:P, wiec dal tym samym zezwolenie...
gdyby na 100% to tylko zalezalo od racjonalnych 'rzeczy', ktore wymienilas, to nikt nigdy nie cierpialby z powodu milosci, czy zakochania...
bo latwo byloby sie odkochac, gdyby np. te wszystkie racjonalne powody ulegly zmianie...
a przeciez ludzie latami cierpia po rozstaniach, czyli lecza sie ze swojej milosci...pomimo, ze kierujac sie rozsadkiem, uczynili slusznie...
wlasciwie to temat rzeka:)...a ja w tej chwili mam zament w domu, wiec nie moge sie skupic , zeby sensownie wyjasnic o co mi chodzi :)...
przeczytam wieczorem co naskrobalam;p...i jak znajde jakies bardziej przekonywujace uzasadnienie to je dopisze:)...
-
ann13
-
pełne szkło
"bo latwo byloby sie odkochac, gdyby np. te wszystkie racjonalne powody ulegly zmianie...
a przeciez ludzie latami cierpia po rozstaniach, czyli lecza sie ze swojej milosci...pomimo, ze kierujac sie rozsadkiem, uczynili slusznie..."
Nie wre... :) niekoniecznie leczą się ze swojej miłości, raczej leczą się z bólu jaki sprawiła im ta druga strona, leczą się z rozczarowania, że wszystko potoczyło się tak, jak potoczyć nigdy się nie powinno, leczą się z rozgoryczenia, gniewu, a tym samym z podświadomego przekonania typu: gdyby ten debil/ta debilka nie postąpił/ła tak wrednie, to dziś bylibyśmy razem, tworzylibyśmy świetny związek...a tak...być może już do końca życia będę sam/a...
(Ja tu piszę o ewentualnych odczuciach wyłącznie tej skrzywdzonej strony.)
p.s. Dzięki za kciuki ;)
a przeciez ludzie latami cierpia po rozstaniach, czyli lecza sie ze swojej milosci...pomimo, ze kierujac sie rozsadkiem, uczynili slusznie..."
Nie wre... :) niekoniecznie leczą się ze swojej miłości, raczej leczą się z bólu jaki sprawiła im ta druga strona, leczą się z rozczarowania, że wszystko potoczyło się tak, jak potoczyć nigdy się nie powinno, leczą się z rozgoryczenia, gniewu, a tym samym z podświadomego przekonania typu: gdyby ten debil/ta debilka nie postąpił/ła tak wrednie, to dziś bylibyśmy razem, tworzylibyśmy świetny związek...a tak...być może już do końca życia będę sam/a...
(Ja tu piszę o ewentualnych odczuciach wyłącznie tej skrzywdzonej strony.)
p.s. Dzięki za kciuki ;)
-
ann13
heh, kończę juz, ale nie moge sie oprzec pełne, bo sie nie zgadzam
jesli ktoś naprawdę kochał , to za wszelką cenę tłumaczy właśnie,osobe obdarzona , a wręcz zachowuje sie ekstremalnie, bo wszelkie ,,niedociagniecia ,, bierze na siebie i nie mysle sobie, abym o kimś kto tak zupełnie i w całości we mnie utkwil, pomyslała sobie w kategoriach ,, ty debilu,, , bez względu na to co by mi zrobił, zostałby tam mając swoje miejsce, bo myslę, ze miłosć to wazny moment w zyciu, bez względu na zakończenie.
hmm, ale jak powiedziałam, wszystko jest tylko subiektywnym odczuciem tutaj, dlatego więcej się nie powtrącam. :)
jesli ktoś naprawdę kochał , to za wszelką cenę tłumaczy właśnie,osobe obdarzona , a wręcz zachowuje sie ekstremalnie, bo wszelkie ,,niedociagniecia ,, bierze na siebie i nie mysle sobie, abym o kimś kto tak zupełnie i w całości we mnie utkwil, pomyslała sobie w kategoriach ,, ty debilu,, , bez względu na to co by mi zrobił, zostałby tam mając swoje miejsce, bo myslę, ze miłosć to wazny moment w zyciu, bez względu na zakończenie.
hmm, ale jak powiedziałam, wszystko jest tylko subiektywnym odczuciem tutaj, dlatego więcej się nie powtrącam. :)
-
ann13
-
pełne szkło
- fobiak
- Posty: 15809
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
santa ty nie pociagnelas tylko przeciagnelas
"fobiak :| a ja wątek pociągnę dalej i naskrobię: niemożliwe jest kochanie innych, jeśli kocha się zbyt mocno siebie samego."
jeśli kocha się zbyt mocno wprowadzilas skale w milosci ale nie wyjasnilas jak to sie oblicza
albo sie kocha albo nie, nie ma zbyt slabego czy zbyt mocnego kochania
narcyzm i egoizm to sa choroby a ja tu tylko o kochaniu palem gafe... ech, nastepnym razem postaram sie udawac, ze nie widze o czym pitolicie bez przygotowania praktycznego
"fobiak :| a ja wątek pociągnę dalej i naskrobię: niemożliwe jest kochanie innych, jeśli kocha się zbyt mocno siebie samego."
jeśli kocha się zbyt mocno wprowadzilas skale w milosci ale nie wyjasnilas jak to sie oblicza
albo sie kocha albo nie, nie ma zbyt slabego czy zbyt mocnego kochania
narcyzm i egoizm to sa choroby a ja tu tylko o kochaniu palem gafe... ech, nastepnym razem postaram sie udawac, ze nie widze o czym pitolicie bez przygotowania praktycznego
dajcie zyc grabarzom
-
ann13
-
ann13
-
ann13
a może erekcjato niszowe, o mniejszościach narodowych, które dążą do sformalizowania jednopłciowych związków, pierwszy wers można wtedy podwójnie odczytać
w polsce jest chujowo
choc nie ma biedy
to za komuny bylo lepiej
bede sie zenic
ciotka dala mi koze
zeby sie pasla
mam juz kawalerke
i na wodke
uzbierane
nie mam jeszcze baby
ani marynarki
ale mam okres
w polsce jest chujowo
choc nie ma biedy
to za komuny bylo lepiej
bede sie zenic
ciotka dala mi koze
zeby sie pasla
mam juz kawalerke
i na wodke
uzbierane
nie mam jeszcze baby
ani marynarki
ale mam okres
-
ann13
-
ann13
czemu, ponoć na parkingach strzeżonych dobrze pilnują, dopóki coś nie zginie, to rozbeczony to ni przypiął, czy wypiął, no bo właściwie co z tego, może jest noc świętojańska i przemówił koźlim głosem, to abstrakcja, nie awersacja, według mnie, bo samo rozbeczany nie wskazuje że on śpi z kozą, tylko ewentualnie, ze nauczył się jej języka
-
ann13
-
ann13
awersacji
zaczął beczeć w łóżku, bo ma powody
a)ciotka nie dała mu stu milionów dolarów
b) ma kozę, a nie tylko zwierzęta upodabniają się do swoich właścicieli, odwrotnie też, chociaż nie myją zębów
c) nie chrapie, tylko, beczy, może to i jakaś anomalia, ale znane są przypadki symbiozy dwóch, albo nawet i więcej (jeśli wziąć pod uwagę innych krewnych) współżyjących ze sobą organizmów w trójkątach muzycznych, przejawiających empatię
d) ma na flaszkę, ale nie każda dupa jest sprzedana pijana
e) beczy, bo nie ma marynarki, a jest zima i trzeba czymś przykryć kozią bródkę przed soplami lodu, kiedy zgubił szalik
f) beczy w łóżku, bo nie ma na izbę wytrzeźwień
h) beczy, bo w polsce jest chujowo i nie ma żadnej baby
czyli mogłabym tak jeszcze dalej lecieć abecadłem w skończoność, co wcale nie zmieniłoby flacjato w awersację
zaczął beczeć w łóżku, bo ma powody
a)ciotka nie dała mu stu milionów dolarów
b) ma kozę, a nie tylko zwierzęta upodabniają się do swoich właścicieli, odwrotnie też, chociaż nie myją zębów
c) nie chrapie, tylko, beczy, może to i jakaś anomalia, ale znane są przypadki symbiozy dwóch, albo nawet i więcej (jeśli wziąć pod uwagę innych krewnych) współżyjących ze sobą organizmów w trójkątach muzycznych, przejawiających empatię
d) ma na flaszkę, ale nie każda dupa jest sprzedana pijana
e) beczy, bo nie ma marynarki, a jest zima i trzeba czymś przykryć kozią bródkę przed soplami lodu, kiedy zgubił szalik
f) beczy w łóżku, bo nie ma na izbę wytrzeźwień
h) beczy, bo w polsce jest chujowo i nie ma żadnej baby
czyli mogłabym tak jeszcze dalej lecieć abecadłem w skończoność, co wcale nie zmieniłoby flacjato w awersację
-
ann13
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości