człowiecze ułomny...
jam jest!
nieskalana Matka
dziś święto mojego Dziecięcia
idź więc śmiało w procesji
ze śpiewem ku chwale Jego
do wrót co otwarte
bij pokłony!
padnij na kolana!
oddaj Mu hołd
i cześć
jak wszyscy którzy uwierzyli
twoje sąsiadki na swoich ławkach
i nieznajome z widzenia
w pokornie zwieszonych głowach
klęknij!
i ty w geście pokory
zrzuć ciężki kaftan grzechu zawiści
człowiecze!
oto dzieło Stworzenia
w Ciele mojego Syna
dziś objawione
jam jest!
nietknięta grzesznie
myślą nawet jedną
ze ślicznym Dziecięciem przy piersi
Matka
w cudzie
niepokalana poczęciem
plagiatorka
erekcjato zuchwale pozwalające zwątpić
tekst mnie przyciągnął, lubię klimaty, wysokogórskie, więc się zastanowiłam, co by było, gdyby na końcu wystąpiła np. złodziejka trabantów z turbo dopalaniem zorganizowanym przez dwóch rosłych bałwanów, robiących za akumulator
nie wiem do czego przyczepić tę plagiatorkę, która brzmi dumnie, w obliczu corpus christi, nie znam się na klękaniu w kościele, ale wykluczam matkę (wyczekującą na becikowe), z kręgu plagiatorek, jezus był tylko jeden, a każda matka ma na szczęście, swoje ukochane, wyrodne, wybredne, czasem nie jedyne dziecko i nie sądzę, żeby w zrobieniu włosów, porywała się na kradzież praw autorskich marii
do niepokalanego poczęcia
mi się wydaje też, że przyjęcie ciała jezusa w postaci opłatka, nawet z fabryki, która przywłaszczyła sobie mąkę, na krzywy ryj, bez nazwiska rolnika, nie ma znaczenia, to jest tylko symbol, bo wierzę
w cuda
nie wiem do czego przyczepić tę plagiatorkę, która brzmi dumnie, w obliczu corpus christi, nie znam się na klękaniu w kościele, ale wykluczam matkę (wyczekującą na becikowe), z kręgu plagiatorek, jezus był tylko jeden, a każda matka ma na szczęście, swoje ukochane, wyrodne, wybredne, czasem nie jedyne dziecko i nie sądzę, żeby w zrobieniu włosów, porywała się na kradzież praw autorskich marii
do niepokalanego poczęcia
mi się wydaje też, że przyjęcie ciała jezusa w postaci opłatka, nawet z fabryki, która przywłaszczyła sobie mąkę, na krzywy ryj, bez nazwiska rolnika, nie ma znaczenia, to jest tylko symbol, bo wierzę
w cuda
eeee....
jak ja się nie lubię tłumaczyć
i też nie znam się na klękaniu
w związku z tym-zamazuję okular pewnie
a chodzi o to że nie tak to wygląda w pismach wszelkich-tej tematyki dotyczących
maria to tam dobrą i skromną mamą jest, owszem nawołuje te zabłąkane owieczki do pójścia za jej synem, ale przecież słabiutkim i s,łodkim głosem...namawia raczej-z pewnością bez tych wszystkich wykrzykników nakazu
z pewnością bez dobitnego "jam jest!" w moim mniemaniu-trącającego jednak pychą, a tak to - z pewnością maria siebie samej nie reklamowała.
pomijając fakt, że nie było to raczej na zasadzie ... idźcie! na kolana padajcie! oddajcie hołd! podziwiajcie! ach,podziwiajcie dzieło moje! TO JA jestem jego matką!
leć bracie- do empiku! cuda tam się dzieją! nowy tomik,ah!ah! ele jaki! lećcie wszyscy kupujcie i podziwiajcie! kupcie może z sześć, bo już wszyscy mają! zachwyćcie się do nieprzytomności! a to moje, MOJE dzieło!!!
po czym na końcu, w ostatniej strofie okazuje się, że pana tadeusza, to już wcześniej, ktoś zupełnie inny napisał
jam jest!
nietknięta grzesznie
myślą nawet jedną
ze ślicznym Dziecięciem przy piersi
Matka
w cudzie
niepokalana poczęciem
bo ona to:
"nietknięta myślą nawet jedną"
...czysta i poza zarzutem jakiegokolwiek myślenia
i
nie niepokalane poczęcie tylko ona
"niepokalana poczęciem"...
może powinno być "nieskalana"...w sumie-o to samo chodzi
pewnie wszyscy znają takich
nieskalanych pracą, a oczekujących w zamian
porofitów
i podziękowań
za trud włożony w unikanie
męczących sytuacji
jak ja się nie lubię tłumaczyć
i też nie znam się na klękaniu
w związku z tym-zamazuję okular pewnie
a chodzi o to że nie tak to wygląda w pismach wszelkich-tej tematyki dotyczących
maria to tam dobrą i skromną mamą jest, owszem nawołuje te zabłąkane owieczki do pójścia za jej synem, ale przecież słabiutkim i s,łodkim głosem...namawia raczej-z pewnością bez tych wszystkich wykrzykników nakazu
z pewnością bez dobitnego "jam jest!" w moim mniemaniu-trącającego jednak pychą, a tak to - z pewnością maria siebie samej nie reklamowała.
pomijając fakt, że nie było to raczej na zasadzie ... idźcie! na kolana padajcie! oddajcie hołd! podziwiajcie! ach,podziwiajcie dzieło moje! TO JA jestem jego matką!
leć bracie- do empiku! cuda tam się dzieją! nowy tomik,ah!ah! ele jaki! lećcie wszyscy kupujcie i podziwiajcie! kupcie może z sześć, bo już wszyscy mają! zachwyćcie się do nieprzytomności! a to moje, MOJE dzieło!!!
po czym na końcu, w ostatniej strofie okazuje się, że pana tadeusza, to już wcześniej, ktoś zupełnie inny napisał
jam jest!
nietknięta grzesznie
myślą nawet jedną
ze ślicznym Dziecięciem przy piersi
Matka
w cudzie
niepokalana poczęciem
bo ona to:
"nietknięta myślą nawet jedną"
...czysta i poza zarzutem jakiegokolwiek myślenia
i
nie niepokalane poczęcie tylko ona
"niepokalana poczęciem"...
może powinno być "nieskalana"...w sumie-o to samo chodzi
pewnie wszyscy znają takich
nieskalanych pracą, a oczekujących w zamian
porofitów
i podziękowań
za trud włożony w unikanie
męczących sytuacji
nuel
no nie wiem nuel, maria podobno z krwi i kości była, to nie wiadomo co jej tam mogło strzelić do głowy i wyjść ustami, poza tym ja tę matkę na górze czytam z dzisiejszej perspektywy, że przyszła, zstąpiła patetycznie, afektowanie, zawalczyć o sprawy swojego syna (kto ma o nie dbać, księża biznesmeni usypiający dzieci na religiach? albo inni w sutannach, zboczeńcy), bo pewnie się nie znam
na metafizyce :P
na metafizyce :P
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości