marzną mi dłonie i stopy
domek babci niknie jak dym z kominów
z oddechem uchodzi ze mnie dzieciństwo
świat baśni i zaradnych krasnali co wiją domki na prowincji
moja ścieżka biegnie między niewiadomym
do ciała łaszą się psy po zmierzchu
osamotnione jak ja znają bezkres ulic
mapy żerowania dla wiecznie głodnych
nienasyconych i sennych
i tylko przez chwilę tli się we mnie jeszcze ten ognik
żarzy przez moment gdy opadam w bramie
na twoją zapałkę
Erekcjato dziewczynki z zapałkami
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości