deszcz pada jak jezus
na kolana na pysk na psa
urok strzępią się litanie
w intencji wszystkich świętych
z konieczności z autopsji z odzysku
odzyskujemy spokój
zwijając język w przedsmak
systematyczną spowiedzią z braków
mechanizmów obronnych
nie musimy zalewać robaka żółcią
kartek z przepisem na szczęście
gdy wszystko staje się tylko kwestią
komfortów bez choć względnych
automatycznie powtarzamy jest pięknie
nawet gdy deszcz jak jezus leje
się przez ręce lejemy w kołnierze
cieszymy się z kolejnych darowanych
trzech minut na wyrażenie wszystkiego
o czym moglibyśmy milczeć tygodniami
już nie musimy już nie zapijamy
prozacu
erekcjato niewymuszone
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości