od kiedy morza żarzą się czerwienią
źrenic centrowanych w stalowe
obręcze strachu od kiedy iskrzy
każda kolejna próba wyjścia poza
cyfry zegara szarpią się i strzępią
mnożąc sekundy w nieskończoność
lęków stare rany jak nowa fraza
poza wiecznością nic już nie zagraża
TIK TAK
właśnie tak
konieczność jak nóż na gardle
sznur na szyi
BÓL
ból w klatce
szum w uszach
i trzask łamiących się światów
przerażająca jasność i tunel
w którym tyle a tyle namaszczeń
dalekie twarze bliskich
jak wątrobowe plamy na dłoniach
nieistotne rozmyte zamazane
ramiona jak skrzydła nareszcie
kompulsywnie we wszystkich dostępnych
i treść żołądka na policzku
i spokój
nareszcie spokój
pierwszy oddech
puste erekcjato
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości