erekcjato popółnocne duchowne kończące

[ann13]

chce dzisiaj wykorzystać
samą siebie aż do końca
najdalej jak tylko mozna
siegnąc penisem w cipce

bo wiem ze pojutrze
moge juz nie miec czasu
jesli znowu zgubię zegarek
albo skończa mi się checi
zeby tak jednym ciagiem walić
i bez żadnego opamietania
te erekcjata jedno za drugim















































po łebkach

[robert kobryń]

jesteś jak przodowniczka pracy
w fabryce bombek

[wre...]

heh powiem tak...
nie wiem ann czy to jest dobre erekcjato...
ale czytajac zaskoczenie, nie ma mozliwosci zeby rowniez nie przeczytac komentarza Marcina...
pieknie sie uzupelniacie , ze swoboda i radoscia do zabawy...
z przyjemnoscia przeczytalam tekst i komentarz

[ann13]

hah wre, bo to taka forma trzech goszy na koniec:)
całkiem nie brzeczących w tylnej kieszeni
jak się trochę wyeksloatuję, to zawsze muszę zgłosić jakiś wolny wniosek
na forum:)

a z marcinkiem.. no taaaak:), łaczy nas pewien dystans



do świata ludzi zwierząt i roslin
zwłaszcza tego, który tylko czasem mozna dotknac reką
wirtualnego:)

[robert kobryń]

po łebkach

matołku
:)[/b]

[cieniu1969]

alez anka ja ciebie rozumiem
klejem cykadełko klejem:)

[ann13]

haha cieniu, nawet nie wiesz, jak przyzwyczajam się do zegarków;), to takie zboczenie, bo do czegoś w koncu musze,
ale ciagle je odwieszam

nabierając mahoniu :)

a potem zabrać zapominam , i naturalną koleją podmiejską, musze je zmieniac jak rekawiczki i gogle w sezonie zimowym

[ Dodano: 2006-09-24, 11:30 ]
marcinku, no tak mi własnie przemkneło, ale nie zaufałam intuicji, bo za szybka w ruchach była

frykcyjnych:)
ale powyznaję prawosławie i uwierzę Tobie
osiołku:)

[sonia]

Słabe, ale śmieszne.