opowieść M.
opowieść M.
wiedziała, że przyjdzie. ale kiedy rozległo się ciche pukanie, wolała myśleć, że to wścibski sąsiad, który wciąż ponawiał próbę wproszenia się na kawę. jednak kot nie zareagował. zwykle był pierwszy pod drzwiami, taksował przybysza i bezszelestnie oddalał się w sobie wiadome miejsce. może mi się zdawało? wtedy pukanie rozległo się ponownie. dla pewności wzięła kota na ręce i otworzyła. tak. to była ona. obszerny bagaż wskazywał, że ma zamiar się zadomowić. chłód oczu nie pozostawiał wątpliwości - teraz ona tu rządzi. w nocy jej obecność zyskała na sile. szary poranek ukazał równie szare odbicie w lustrze.
- Książę Półkrwi
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-08-14, 11:42
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość