Człowiek się we mnie zakochał,
ja nic nie robiłem,
pewnie był wniebowzięty, jak w nocy figlował,
a ja jego ręką byłem
Jak on mógł się we mnie zakochać,
przecież ja nic nie robiłem,
pewnie był wynaturzeńcem, co się w chłopcach kocha
wbrew sobie, a więc na siłę
Chłopaki nie dają
Moderator: Margot
Wojtek siedzę i czytam, czytam i dumam, dumam i nic nie rozumiem...
Początkowo sądziłam, że podmiotem lirycznym jest bóg, ale to nocne figlowanie zachwiało moje pierwsze odczucie.
No więc zaczęłam czytać inaczej - podmiot liryczny jest gejem. Wówczas jednak nie pasuje pierwszy wers. No chyba, że podzielileś ludzkość na ludzi i mężczyzn.
Nie.... podmiot liryczny nie może być gejem, bo nie użyłby sformułowania 'być wynaturzeńcem....
<czyta po raz kolejny>
Ups...źle odczytałam figlowanie. Czyli jednak o Bogu. Ale w takim razie nie rozumiem ostatniego wersu. I ręki Boga przy figlowaniu - przecież to grzech!
Wiersz dobry w swej przewrotności.
Początkowo sądziłam, że podmiotem lirycznym jest bóg, ale to nocne figlowanie zachwiało moje pierwsze odczucie.
No więc zaczęłam czytać inaczej - podmiot liryczny jest gejem. Wówczas jednak nie pasuje pierwszy wers. No chyba, że podzielileś ludzkość na ludzi i mężczyzn.
Nie.... podmiot liryczny nie może być gejem, bo nie użyłby sformułowania 'być wynaturzeńcem....
<czyta po raz kolejny>
Ups...źle odczytałam figlowanie. Czyli jednak o Bogu. Ale w takim razie nie rozumiem ostatniego wersu. I ręki Boga przy figlowaniu - przecież to grzech!
Wiersz dobry w swej przewrotności.
-
ann13
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość