Marszczę słowa na myśl o jutrze
Spowalniam oddech zyskując na czasie,
W popłochu wyskakuje na dwór
By ujrzeć światło na ziemi blacie.
Wziąłem klika liści światła
Rzucając je w pianę zielonej rosy,
Opadając tak lekko na jaśmin marmuru
Wzbiły tumany myśli nad pokosy.
Złapałem na chwilkę wiatr za grzywę
Inaczej pachniał niż wczoraj,
I klucze rozsypały się w błękicie
Na którym jeszcze wczoraj lądowały motyle.
W garści wciąż trzymam słowicze pieśni
I krótkich smyczków świerszcza kilka,
A wysoko na chmurze zadyszanej
Słońce jeszcze trochę lazur pieści.
Klucze w błękicie
Moderator: Gacek
Klucze w błękicie
Bo gdybym wiedział, co straciłem,
nigdy bym nie myślał, że
w to wierzyłem.
Dawid D.
nigdy bym nie myślał, że
w to wierzyłem.
Dawid D.
Re: Klucze w błękicie
Dawid D. pisze:Marszczę słowa na myśl o jutrze
Spowalniam oddech zyskując na czasie,
W popłochu wyskakuje na dwór
By ujrzeć światło na ziemi blacie.
Wziąłem klika liści światła
Rzucając je w pianę zielonej rosy,
Opadając tak lekko na jaśmin marmuru
Wzbiły tumany myśli nad pokosy.
Złapałem na chwilkę wiatr za grzywę
Inaczej pachniał niż wczoraj,
I klucze rozsypały się w błękicie
Na którym jeszcze wczoraj lądowały motyle.
W garści wciąż trzymam słowicze pieśni
I krótkich smyczków świerszcza kilka,
A wysoko na chmurze zadyszanej
Słońce jeszcze trochę lazur pieści.
Pogrubieniem zaznaczyłam dopełniaczowość, która chyba nie jest walorem, kursywą niezbyt zgrabne powtórzenie.
[ Dodano: 2008-09-24, 19:24 ]
I krótkich smyczków świerszcza kilka- no i tutaj szyk zdania, bo bardzo nienaturralny
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości