domy się kruszyły
stopniowo
piętrami
lub od razu padały
na kolana
modląc się
czy błagając o litość
ludzie
wychodzili na ulicę
która nie była już ulicą
podnosili w górę coś
co nie było dłońmi
poruszali ustami
lecz nie była to pieśń zwycięzców
Wizja
Moderator: Gacek
- Boob
- Posty: 1864
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Wizja
Czytając Twój wiersz przypomniały mi się obrazy i grafiki Beksinskiego szczególnie w odniesieniu do pierwszej strofoidy. Wiersz ma swój specyficzny "mroczny" klimat. Jestem na tak.Pozdrawiam serdecznie. dzięka
a tergo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości