Głosem kobiecości
W której tkwisz tak głeboko
Błagałaś prosiłaś
Ja nic nie mówiłem
Bojąc się wyjść na świat
Skomlałaś jęczałaś
Ja tylko się śmiałem
Mając potrzebę
Zostawić po sobie pustkę
Czołgałaś sie u moich stóp
Ja Tobą gardziłem
Lecz gdy chuć się pojawiła
Uległem twym namowom
Dzięki tobie wykąpałem się
Po raz pierwszy od trzech dni
I co ?
Jesteś z siebie dumna?
Olałaś mnie w końcu
Pozostał tylko niesmak
Zamysł był taki:
Głosem kobiecosci w ktorej tkwisz tak głoboko
prosisz błagasz skomlesz itd..
Czyli poprzez głos kobiety w ktoerjj sie znajduje
i poprzez kobiete ktorą do tego namawia