heh nie wiem ela, ale ja tam w pierwszej zwrotce widzę podwędzone chwile, po pierwsze aby nie powtarzać takiego samego złodziejstwa w drugiej, a po drugie, aby nie było tak majestatycznie przez to larum ;)
szukam jeszcze synonimów, bo masz rację, że tych kradzionych należałoby sie z tekstu pozbyć. i nie wykluczam, że użyję tych zapieprzonych.
jeszcze chodzi mi po głowie:
przylepione do rąk (od: miec lepkie ręce)
No i jeszcze tytuł muszę wykombinować
mi sie podoba z tymi chwilami przylepionymi do rąk, a może żeby w tytule nie powtarzac tego co masz w tekście, (jakoś za tym nie przepadam, ale moze tylko ja) to jednak, siódme przykazanie?
witaj
elutka
a może taka propozycja: na złodzieju czapka
wypchana zagrabionymi sekundami . tytuł jest ok. ja doszukiwałem się innej interpretacji w tym utworze.pozdrawiam
na złodzieju czapka wypchana ---> z przeniesieniem 'wypychu- lepiej mi się czyta
skradzionymi sekundami ---> 'podwędzonymi' jakoś tak trywializuje mi wers, z ciekawej myśli robi banalną linijkę
(...)
---> przedostatni wers wycinam, dla mnie całkowicie zbędny
zegar niedyskretnie podnosi larum ---> kasuję pogrubiony wyraz. Niedyskrecja w przypadku podnoszenia larum to po prostu oczywistość.
nie można włamać się do wieczności ---> super pointa.
Podsumowując wizualnie moje propozycje:
na złodzieju czapka wypchana
skradzionymi sekundami
(...)
zegar podnosi larum
Dobre, szczególnie ostatni dwuwers.
Zgadzam się ze Szkłem, ze lepiej się czyta, gdy 'wypchana' znajduje się w pierwszym wersie. Gdy przerzucasz to do drugiego wersu wychodzi Ci prawie erekcjato.
Bo sama popatrz jak się czyta:
Na złodzieju czapka - tu wciska się podświadomie 'gore', a Ty robisz czytelnika w bambuko i dopisujesz ....'wypchana'