chciane życzenia

poezja rymowana, wolny wiersz, nierymowana, oda, sonety, treny hymny itp.

Moderator: Gacek

remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

chciane życzenia

Post autor: remik »

Mógłbyś zdjąć nogi ze skarlett johansson
Synu
dziurawe skarpetki zasłaniają to co uwypuklił fotograf
pobrudzisz kolorowe pismo
wiesz ile kosztowało?
zapomniałeś, że komornik dybie na twoją wypłatę?
nie przejmujesz się
Jesteś obibok
znów słuchasz ptaków popijając źle destylowany jabcok
mówisz, że to calvados
guzik prawda
nitka szmytka
na raty marzenia, na raty
uśmiech modelki nie dla ciebie
choć zza horyzontu patrząc wygiętego mocno
udało ci się
nie bić do krwi żony i dosiąść konia z łukiem w ręce
wrócić do dziecięctwa
gratuluję
znów masz urodziny
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1292
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

Yes.

Pozdrawiam. :-)
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
ann13

Post autor: ann13 »

tak generalnie, to tego nie rozumiem, a zwłaszcza, że bez plastrów z myszka miki, to już nic się nie stało ;) i kto tu komu gratuluje, za co, ale dużo wdzięku jest w tym twoim pisaniu
anty-czka
Posty: 3000
Rejestracja: 2007-02-20, 13:36
Kontakt:

Post autor: anty-czka »

To skąd on bierze te kolorowe pisma, skoro przyjaźni się z komornikiem?
I czy do końca życia można być niesamodzielnym?
Jeszcze chciałam zapytać o marzenia, ale chyba dam sobie spokój.
W każdym bądź razie wiersz daje do myślenia.
pełne szkło

Post autor: pełne szkło »

Utwór niczym dokument "Takiego pięknego syna urodziłam" Marcina Koszałki. Brakuje tylko ostrzejszych inwektyw. Przykre.

pozdr.
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

cieszy, że do myślenia, że wdzięczne się zdaje i przykre też i że Yes Yes
i dziękuję, że czytacie i że jesteście… i najlepszego z okazji Dnia Matki! Wszystkie matki są przecież nasze.
czy tłumaczyć skąd to lub tamto się wzięło i co znaczy? Albo ktoś łapie coś dla siebie z cudzego pisania albo nie. Oczywiście mają źródła te obrazki, migawki i słowa. Mają. Jak którejś z was czterech muszkieterek jeszcze ciekawości starcza – służę analizą (pewnie obszerną bardziej) na temat relacji syn-ojciec, tudzież epizodycznej roli skarpetek, marzeń i komornika. Ale zapewne przypisy te przerodzą się w nowy po twór. Drugi, dłuższy odcinek, prozatorski bardziej. Chce która?
ann13

Post autor: ann13 »

no dawaj, bo muszę sprawdzić, czy oprócz kremu do depilacji mam jeszcze w sobie jakieś pierwiastki męskie
anty-czka
Posty: 3000
Rejestracja: 2007-02-20, 13:36
Kontakt:

Post autor: anty-czka »

To ja za Anką - chcę.

I przestań się krygować ;-)
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

Mógłbyś zdjąć nogi ze skarlett johansson – trzymało się któregoś upalnego popołudnia nogi, stopy konkretnie na fotografii tej panienki i się to zauważyło, pojawił się pomysł na wiersz
Synu – znaczy się wyjaśnia się kto do kogo rzecze mianowicie iż ojciec mówi w wierszu, autor przerzucił punkt widzenia, żeby nie było, że się chwali albo żali osobiście
dziurawe skarpetki zasłaniają to co uwypuklił fotograf – fakt opisany zwięźle i konkretnie, nuta skargi i przygany (ze strony kotła)

pobrudzisz kolorowe pismo – pobrudzić nie pobrudzi bo okładka śliska (wydawca przewidział nie jedno), ale tym samym autor daje do zrozumienia, że nie depcze ofiary lecz imaginację, obraz tylko
wiesz ile kosztowało? – pod „mógłbyś”, „dziurawych” i „pobrudzisz” następuje eskalacja uwag ojcowskich
zapomniałeś, że komornik dybie na twoją wypłatę? – co ma piernik (kolorowe pisma kupowane przez moją kobietę) do wiatraka (żądań komornika) - NIC, chyba, że komornik coś ze skarlett kombinują na boku, ale troskliwy i praktyczny ojciec szuka dziury w całym
nie przejmujesz się – tu starszy pan przesadził bo skąd wie po postawie sądzi tylko ...

Jesteś obibok – nie było tegoż w pierwotnej wersji, ale jak się pojawił jabcok w nstępnym wersie to i coś takiego mi się skojarzyło, ale też chyba z rok temu strasznie dupencje sobie obtłukłem nie boki, ale ziarno prawdy jest
znów słuchasz ptaków popijając źle destylowany jabcok – oprócz skarlett, komornika, skarpetek kolejne ważne rzeczowniki i fakt z życia
mówisz, że to calvados – że niby się przechwala syn

guzik prawda – tu nerwy ojcu najwyraźniej puściły
nitka szmytka – znaczy to samo co guzik prawda, ale inaczej napisane

na raty marzenia, na raty – wiejski dom na kredyt

uśmiech modelki nie dla ciebie – to taka mądrość życiowa, ludzie z ekranu i okładek nie uśmiechają się przecież do nas, zakończona a raczej zamieniona w taką szpileczkę – nie dla ciebie, niby o takim prawdziwym uśmiechu mówi dziadyga

choć zza horyzontu patrząc wygiętego mocno – to wygięcie horyzontu - autor miał tu na myśli odległość dzielącą ojca od syna – czasowego czy przestrzennego, może być też mentalny lub dźwiękowy i tu zapewne jest jakiś punkt zwrotny, choć nieokreślony

udało ci się – mądry ojczulo potrafi dostrzec cos pozytywnego, mimo trawiącej go choroby bycia ojcem napominjacym, choć nie do końca jeszcze … bo udać się może także coś paskudnego niegodnego pochwały

nie bić do krwi żony i dosiąść konia z łukiem w ręce – ciut prawdy o dokonaniach jednego i drugiego przedstawiciela rodu

wrócić do dziecięctwa – powrót do dzicięctwa jako odwrotność spełnienia dziecięcych marzeń proszę potraktować, elementem takiegoż może być chęć zostania Indianinem

gratuluję – ironicznie (nie bić do krwi) bo i nie ma czego gratulować właściwie
znów masz urodziny – cóż, lubię spędzać urodziny w letnie upalne popołudnia dokonując tak wiele, i to chyba najbardziej kulawy wers bo mi taka sielanka opisana przez ojca pasuje do środka lata gdy mam urodziny ale pewnie tylko mi…

dodatek
osoby:
syn - remik
ojciec – w zastępstwie ojca – pisał remik
Skarlett Johnson – modelka zwana też Piersiastone (piersiastą) Nadzieją Północy
komornik – ma na imię Tamara
Indianin z marzeń – Siedzący Byk
żona ojca – żyje, ma się dobrze
a co do krygowania się
Jeden z (niewielu) przyjaciół mojego ojca nazywa się Krygier
ann13

Post autor: ann13 »

haha, remik, dla takich opisów to ja mogę mieć wieczną głupawkę, zaskoczyłeś mnie, bo myślałam, że tam jest nieskończona chwila dla mamusi, bo to one mają zwykle takie pogadanki, których końca nie ma, a najgorsze jest to, że kiedy trafi się już jakiś konkretny, słuszny powód na taką "rozmowę", to wypominają wszystkie inne, z całego ćwiećwiecza, które pamiętają, albo i nie, bo mogą coś wymyślić na poczekaniu ;) a tatusiowie podczas kulminacji zazwyczaj to puszczają oczko i udają że muszą pilnie przykręcić oderwany dwa lata temu kontakt, bo się migają przed wchodzeniem pod górkę, a może to i dobrze, bo czasami lepiej coś załatwić, jak się główna przyczyna odwlecze w czasie, na spokojnie









spuścić wpierdol ;)
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

hi hi
Ann ty też mnie zaskakujesz tymi awersacjami. Już już cacy cacy a tu jebut, z flanki, w podgardle lub za jaja, dowcipnie lub druzgocąco. Czy masz ten dar także w rozmowie ?
Proszę proszę mamuśki i tatusiowie ze swoimi kazaniami. Tak, mogła być to też mamuśka. Jakby takie spisać prawdziwe pierdy (za wybitnym przeproszeniem) to, niejeden prześcignie literackie wypociny





























w Monte Carlo
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości