![Obrazek](http://x.garnek.pl/ga4486/8c8b4d13abd9e9a9387736a3/anna_kurnikowa_i_diabelek.jpg)
„To piękna gra.” Mówiła o ruletce postać grana przez Jana Nowickiego. I choć trudno kwestionować zdanie Eryka, który piętnaście lat wstecz (lub kilka potem) bawił się u Mikuna czterema damami, to Gierek, wczesny, czy nawet późny, nie znał jeszcze pokera teksańskiego. Kto wie? Może gdyby Wielki Szu żył w dzisiejszych czasach, zrezygnowałby z kariery wydrwigrosza i zajął się najdoskonalszą z gier hazardowych. Taki jest teksański poker. Łączy w sobie wszystkie zalety hazardu z cechami gier planszowych, jak tryktrak czy szachy, gdzie o zwycięstwie decyduje nie przypadek, lecz umiejętności. Anna Kurnikowa to silna ręka, choć dotychczas nie była znana z mocnego forehandu.
Jakąś dekadę temu, będąc na czwartym roku, który trwał, jeśli pamięć mnie nie myli, dobre trzy lata, graliśmy u znajomego w 3,5,8. Traf chciał, że tego dnia, przyszedł list z PIP-u, informujący Rudego, że nie mógł otrzymać świadectwa pracy, bo na umowie nie widniał podpis pracodawcy. Przez pewien czas był zatrudniony w wietnamskim barze, jako kierowca, rozwożący sajgonki i inne frykasy. Brak świadectwa pracy powodował utratę prawa do zasiłku, co więcej cała sytuacja dowodziła, że cwany Azjata nie odprowadzał składek. Nie pozostało nic innego, jak zareagować. Zadzwoniłem do skurczybyka, przedstawiając się jako adwokat i umówiłem na spotkanie. Sprawa była prosta. Wystarczyło rzucić kilkoma artykułami, wysypującymi się z rękawa, by obcokrajowiec zmiękł. Poszliśmy na ugodę. Zrezygnowaliśmy ze świadectwa, zadowalając się rekompensatą finansową. Do dziś przechodząc koło budki z orientalną gastronomią, uśmiecham się, wspominając te wydarzenie. Szczególnie utkwiła w głowie, kawa z solą podana przez żonę kombinatora i wymiana gotówki na nieskuteczne w świetle KP, oświadczenie Rudego o zrzeczeniu się wszelkich roszczeń pracowniczych. Wtedy też podjąłem decyzję o przerwaniu dalszej żmudnej edukacji i dorywczym zarobkowaniu na salach sądowych. Biegłbym donieść o kilku takich sprawach, niestety nie dorównałyby kroku terminy przedawnienia, które mało rychliwe, biegną znacznie wolniej.
Czy to wygrana w karty, czy na innym polu, nie ma znaczenia. I tak wszystko zawsze kończy się w objęciach jakiejś rosyjskojęzycznej gwiazdeczki.