strumieniówka która była nią zanim została napisana
strumieniówka która była nią zanim została napisana
żebyśmy dobrze się zrozumieli
nie jestem tutaj by cię uwieść
nie wiem po co tu jestem
chciałbym napisać taką rzecz
która rozerwie ci czaszkę
napisać taką rzecz
która sprawi że przyjdziesz
powiesz zerżnij mnie
wtedy wziąłbym cię za rękę
położył na gorącym czole
nie będziemy się kochać ani jebać
ani oglądać wschodów słońca
będę żebyś płakała po mnie
równie mocno jak wtedy
gdy po raz pierwszy krwawiłaś
gdy po raz pierwszy dostrzegłaś
że nie potrafisz zacisnąć piąstek
tak mozno by pękły
twoją bezbronnością nakarmię się
wykorzystam chwilę
gdy przestaniesz uciekać od słów
co trzymają na uwięzi
nie potrafisz zaprzeczyć
czujesz tylko że prawie czujesz
prawie wiesz i gdy już schylasz się
by opaść na kobierzec swoich stanów
nieokreślonych definicji kobiecości
jesteś taka dziewczęca
w tobie dziewictwo i kurwa
matka wszystkich dzieci
nienarodzonych z mojej spermy
nie jestem tutaj by cię uwieść
nie wiem po co tu jestem
chciałbym napisać taką rzecz
która rozerwie ci czaszkę
napisać taką rzecz
która sprawi że przyjdziesz
powiesz zerżnij mnie
wtedy wziąłbym cię za rękę
położył na gorącym czole
nie będziemy się kochać ani jebać
ani oglądać wschodów słońca
będę żebyś płakała po mnie
równie mocno jak wtedy
gdy po raz pierwszy krwawiłaś
gdy po raz pierwszy dostrzegłaś
że nie potrafisz zacisnąć piąstek
tak mozno by pękły
twoją bezbronnością nakarmię się
wykorzystam chwilę
gdy przestaniesz uciekać od słów
co trzymają na uwięzi
nie potrafisz zaprzeczyć
czujesz tylko że prawie czujesz
prawie wiesz i gdy już schylasz się
by opaść na kobierzec swoich stanów
nieokreślonych definicji kobiecości
jesteś taka dziewczęca
w tobie dziewictwo i kurwa
matka wszystkich dzieci
nienarodzonych z mojej spermy
-
ann13
no nie wiem dean, te piąstki to mógłbyś sobie przemyśleć, takie zbyt jakieś infantylne, odbijają się i od kurwy i od dziewicy, już nie wspomnę o bezbronnej gospodyni pastwiącej się nad drożdżowym, i mi tę kobietę nadpsuły, pomimo tego, że i tak ma marnie skończyć, czyli z otwarta głową i w dodatku z hamletowskim sercem, a tak to czuję mrowienie
pod paznokciami;)
pod paznokciami;)
uroczo, jak zwykle, komentujesz, ann... chyba należy nazwać to "ze swadą"... nie wiem sam co się tu dzieje, bo napisałem to ze dwa lata temu i uznaję ten tekst za ni-to-profetyczny-ni-to-ekspiatyczny... takie tam - odgrzewanie kotleta... a piąstki to piąstki... nie tupałaś nigdy nóżkami? nawet jako dorosła kobieta? natomiast na paznokcie uważaj - grzybica to dość powszechna choroba...
-
ann13
to ja już wolę te twoje odsmażane schabowe, bo na bieżąco, to masz często atmosferę zimnego colta pomiędzy wersami i nie wiem czy je obejść, przeskoczyć, czy nacisnąć spust
no nóżkami, to nigdy w życiu, nawet jak miałam tsy i pół latka
do emerytury;)
chyba że w galarecie, ale to babcia mi się nie dawała bawić salaterkami i mięsem, bo mówiła, że to komercja, a tak w ogóle, to licho złego nie bierze
no nóżkami, to nigdy w życiu, nawet jak miałam tsy i pół latka
do emerytury;)
chyba że w galarecie, ale to babcia mi się nie dawała bawić salaterkami i mięsem, bo mówiła, że to komercja, a tak w ogóle, to licho złego nie bierze
-
ann13
oniemiałem... nie wiem co masz do tamtego wiersza... chętnie podjąłbym dyskusję pod nim, ale obawiam się, że zagubiłbym się w kwiecistości Twych jakże cennych wypowiedzi... niemniej jednak - dzięki...ann13 pisze:no, jak ci nie pasuje wypolerowana 1911, to mogę go zamienić na siekierę, bo jest bardziej swojska i jak wisi to nie wiem czy mogę wpaść i zapytać jak zdrowie
snajpera z dachau
bo jeszcze spadnie z lodowej góry;)
mylisz się, jaskir... nie dość, że się mylisz, to zwykłym tępakiem okazujesz się być... no, ale to już Twoja broszka...jaskir pisze:no przecież się zastrzegłem, że o ile... ja tam nie wiem, pomyśłem tylko, że jak piszesz "matka wszystkich dzieci / nienarodzonych z mojej spermy" to że chcesz ją przeruchać,
no ale nie chcesz ruchać, tylko dawać do banku spermy, żeby ona se stamtąd podjęła - to już twoja broszka
-
ann13
to wywaliłam na chwilkę wstążeczki dean, nic nie mam do tego wiersza, do twoich wierszy w ogóle też nic nie mam, nie wiem właściwie, co to dokładnie znaczy, bo można to również odczytać, że się na nich wyzłośliwiam i taka jest moja interpretacja, może i nad, jedne są takie, a inne owakie, jeśli już mam iść w hurt, snajper wpadł przypadkiem, bo się zazębił z uzbrojeniem, a chodziło mi o to, że dużo twoich utworów w ostatnim czasie ma klimat konduktu, są przeraźliwie smutne, i bezradne, przynajmniej w moim czytaniu, czyli niedostępne dla mnie do komentowania, co nie jest też żadną krytyką, bo to nie równa się, że są oględnie mówić złe, tylko, że ja nie umiem z nimi rozmawiać, bo mogę tylko wyjąć z rezerwy dla peela połóż główkę na mymłonie, a i tak wszystko nie będzie dobrze
dean nie wiem, czy zauważyłeś, że cię pochwaliłem, a ty się od razu jeżysz
,
czy dlatego, że nie chwalę cie za każdy twór?
zrozum moje utwory też mi się nieraz nie podobają, a raczej tylko niektóre mi się podobają;
oczywiście nie w trakcie pisania (bo wtedy się staram jak najbardziej), ale po jakimś czasie, jak do nich wracam;
moja sugestia co do oddania tekstu na obecny konkurs o ruchaniu była przyjazna, bo myślę, że akurat z tym byś miał tam szansę
czy dlatego, że nie chwalę cie za każdy twór?
zrozum moje utwory też mi się nieraz nie podobają, a raczej tylko niektóre mi się podobają;
oczywiście nie w trakcie pisania (bo wtedy się staram jak najbardziej), ale po jakimś czasie, jak do nich wracam;
moja sugestia co do oddania tekstu na obecny konkurs o ruchaniu była przyjazna, bo myślę, że akurat z tym byś miał tam szansę
jaskir, prawdę mówiąc, wolę gdy mi ktoś wierszyk zjebie niż poklepie po pleckach i napisze: "cacy, dean"... tylko wiesz... forma, formuła, eliksir zjebki... musisz się go jeszcze sporo naszukać (tak, tak - dobrze zauważasz - tu traktuję Cię protekcjonalnie)... po drodze jednak będziesz zaliczał takie wpadki jak ta...
- fobiak
- Posty: 15814
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
dla mnie to nie jest strumieniowka tylko czysta poezja, wprowadziles strumieniowke do poezji ale jesli sobie przypomnisz strumienia to on opowiadal ciagle brednie, chyba, ze jest prorokiem i wie wiecej niz pozostali. gdyby tekst glosil bzdety nad ktorymi musialbym sie zastanowic i na koncu stwierdzic: pierdolenie mlotka to by mi ulzylo. ten wers "w tobie dziewictwo i kurwa" rowniez nie jest banalem bo pasuje do kazdej kobiety. byc moze sie myle ale w twoim tekscie jest wiecej prawdy niz watpliwosci.
dajcie zyc grabarzom
Re: strumieniówka która była nią zanim została napisana
tekst archetypiczny, w którym adresatka jest w zasadzie każdą z kobiet i jednocześnie żadną z nich...
peel zdaje się pragnie autentyzmu w relacji, który ma się przejawiać nie przez romantyzm zbliżeń ale odsłonięcie bezradności, niemocy, niedoskonałości... bardzo opiekuńczy zdaje się być w tym. tyle, że jego pomoc w zasadzie sprowadza się do sycenia własnych niedostatków. Może to jest też ta, że dopiero wtedy gdy dostrzegamy niemoc innych potrafimy wychylić głowe spoza własnych problemów i znaleźć siłę...
Zakończenia nie odnosiłabym do rżnięcia jako takiego
'w tobie dziewictwo i kurwa
matka wszystkich dzieci
nienarodzonych z mojej spermy' to raczej potenciał archetypu ujawnia swoją nieograniczoność, jest w stanie pomieścić i czystość i wyuzdanie, potencjał życia
peel zdaje się pragnie autentyzmu w relacji, który ma się przejawiać nie przez romantyzm zbliżeń ale odsłonięcie bezradności, niemocy, niedoskonałości... bardzo opiekuńczy zdaje się być w tym. tyle, że jego pomoc w zasadzie sprowadza się do sycenia własnych niedostatków. Może to jest też ta, że dopiero wtedy gdy dostrzegamy niemoc innych potrafimy wychylić głowe spoza własnych problemów i znaleźć siłę...
Zakończenia nie odnosiłabym do rżnięcia jako takiego
'w tobie dziewictwo i kurwa
matka wszystkich dzieci
nienarodzonych z mojej spermy' to raczej potenciał archetypu ujawnia swoją nieograniczoność, jest w stanie pomieścić i czystość i wyuzdanie, potencjał życia
fobiak, pamiętam strumienia... napisałem też definicję strumieniówki, ale wiesz co... w sumie nie jestem do niej przywiązany, ani nie mam ambicji upowszechniania tej formuły... czytam sobie Millera i czytałem Kerouacka kiedyś... kolesie pisali dziesiąt lat temu takim strumieniem, że mi oczy wypadają gdy w to wchodzę...
caroll, gdzie nie spojrzysz - archetyp... kogo nie spotkasz i w jaką relację z nim nie wejdziesz - symbole i archetypy... jakżesz wdrukowani jesteśmy w id i superego... autentyzm, powiadasz... a może autentyzm jest tylko szczególną formą kreacji? taką, w której jesteś w stanie zaakceptować maskę... uwierzyć masce... dziewiczość i kurewstwo - dwie strony tego samego medalu... gdzie w końcu nie wiesz co jest animą a co animusem... może Ci mówiłem... od dzieciństwa przerażenie wywoływała we mnie czołówka programu naukowego "Sonda"... przejście od skali mikro do makro... od mikroskopu do teleskopu między którymi pałętamy się jak dzieci we mgle... http://www.youtube.com/watch?v=5ntBVIAGcv0
caroll, gdzie nie spojrzysz - archetyp... kogo nie spotkasz i w jaką relację z nim nie wejdziesz - symbole i archetypy... jakżesz wdrukowani jesteśmy w id i superego... autentyzm, powiadasz... a może autentyzm jest tylko szczególną formą kreacji? taką, w której jesteś w stanie zaakceptować maskę... uwierzyć masce... dziewiczość i kurewstwo - dwie strony tego samego medalu... gdzie w końcu nie wiesz co jest animą a co animusem... może Ci mówiłem... od dzieciństwa przerażenie wywoływała we mnie czołówka programu naukowego "Sonda"... przejście od skali mikro do makro... od mikroskopu do teleskopu między którymi pałętamy się jak dzieci we mgle... http://www.youtube.com/watch?v=5ntBVIAGcv0
- fobiak
- Posty: 15814
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
tutaj nie widzialem twojej definicji, jest moja pierwsza pewnie inaczej rozumiemy strumieniowke, ja ja rozumie w podobny sposob
ten przyklad to nie moj, za sluchu spisalem, ale jest na tyle banalny i bzdet na tyle wyrazny, ze nie sposob parsknac smiechem
kiedy dupa byla gola
to mnie ujebala pszczola
swoje zadlo wpierdolila
taka kurwa z pszczoly byla
dupsko spuchlo nawet ciul
pszczoly w dupie mialy ul
mysle sobie nie dam rady
rozpierdole te owady
ref.
juz na chuju sie luszcze
juz sie nigdy nie spuszcze
w dupie ciagle mi bzyczy
pszczeli chor
psczeli chor
juz na chuju sie luszcze
juz sie nigdy nie spuszcze
juz mi zzarly te kurwy
caly wor
kiedy siedze se na muszli
czuje jakbym nagle schudl
dupa pierdzi z kichy dymi
a w okolo kurwa smrod
jaja wisza jak dwie dynie
a chuj wisi glowa w dol
z dupy cieply miodek plynie
a ja sapie jak ten wol
ref.
i wsadzilem w dupe granat
mysle sobie niech to chuj
i sie wtedy zaczal dramat
bo tych pszczol byl caly roj
choc sie kurwa z bolu zwijam
to je kurwy pozabijam
mowie sobie dam im rady
rozpierdole te owady
ref.
ten przyklad to nie moj, za sluchu spisalem, ale jest na tyle banalny i bzdet na tyle wyrazny, ze nie sposob parsknac smiechem
kiedy dupa byla gola
to mnie ujebala pszczola
swoje zadlo wpierdolila
taka kurwa z pszczoly byla
dupsko spuchlo nawet ciul
pszczoly w dupie mialy ul
mysle sobie nie dam rady
rozpierdole te owady
ref.
juz na chuju sie luszcze
juz sie nigdy nie spuszcze
w dupie ciagle mi bzyczy
pszczeli chor
psczeli chor
juz na chuju sie luszcze
juz sie nigdy nie spuszcze
juz mi zzarly te kurwy
caly wor
kiedy siedze se na muszli
czuje jakbym nagle schudl
dupa pierdzi z kichy dymi
a w okolo kurwa smrod
jaja wisza jak dwie dynie
a chuj wisi glowa w dol
z dupy cieply miodek plynie
a ja sapie jak ten wol
ref.
i wsadzilem w dupe granat
mysle sobie niech to chuj
i sie wtedy zaczal dramat
bo tych pszczol byl caly roj
choc sie kurwa z bolu zwijam
to je kurwy pozabijam
mowie sobie dam im rady
rozpierdole te owady
ref.
dajcie zyc grabarzom
Nie twierdzę, że inne wiersze pozbawione są odniesień do archetypów, bo zapewne nie da się takowych uniknąć...Stwierdzam jedynie, że w tym jest on wyrazisty i nakreślony przez specyficzną relację. Czy autentyzm jest szczególną formą kreacji ? Jako nurt literacki pewnie tak. Mam wątpliwości natomiast , czy mówienie, że wiersz jest autentyczny tzn., że przystajemy na maskę autora? Jesli wiersz jest autentyczny w wyrazie, tzn. że zawarte w nim cechy uważmy za zgodne z rzeczywistymi. Jeśli uznamy za zgodne z rzeczywistymi to nie możemy uznać maski, która z natury jest ukryciem rzeczywistości, pokazaniem tego, czego nie ma , a za czym kryje się ta właściwa twarz. Choć z drugiej strony nie opieramy się przecież na faktach a na odczytaniu przez nas samych zawartego przesłania...czyli subiektywnie odnosimy do wiedzy, doświadczenia, skojarzeń itd. Wychodzi na to, że autentyczne może być tylko powiedzenie, że wiersz nam się autentycznie podoba' ;)dean pisze:caroll, gdzie nie spojrzysz - archetyp... kogo nie spotkasz i w jaką relację z nim nie wejdziesz - symbole i archetypy... jakżesz wdrukowani jesteśmy w id i superego... autentyzm, powiadasz... a może autentyzm jest tylko szczególną formą kreacji? taką, w której jesteś w stanie zaakceptować maskę... uwierzyć masce... dziewiczość i kurewstwo - dwie strony tego samego medalu... gdzie w końcu nie wiesz co jest animą a co animusem... może Ci mówiłem... od dzieciństwa przerażenie wywoływała we mnie czołówka programu naukowego "Sonda"... przejście od skali mikro do makro... od mikroskopu do teleskopu między którymi pałętamy się jak dzieci we mgle... http://www.youtube.com/watch?v=5ntBVIAGcv0
to nie kwestia "weryfikowania autentyczności"... albo kupujesz czyjś język, czyjeś obrazowanie cierpienia, radości, kochania czy defekacji, albo nie... nie rozwiązujesz złożonej macierzy, nie przeprowadzasz działań na liczbach urojonych... to przychodzi naturalnie, jest wpisane w proces interpretacji... albo tylko tak mi się wydaje...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość