bezmiar
Moderator: Gacek
bezmiar
I płacz
I w płaczu smętny taniec
I łza co tęczą
Co się zdaje na nic
I śmiech
I przezeń skryte żale
I radość co wrzecionem
Co zakłuje w palec
I ból
I w bólu radość nieopisana
I rana co znamieniem
Co wskazuje na cię
I krzyk
I rozpacz zeń wydarta
I spokój któren zmorą
Któren łza wyparła
I nic
I nic tak przepełnione
I puste w niespełnieniu
Co mi każe spocząć
I w płaczu smętny taniec
I łza co tęczą
Co się zdaje na nic
I śmiech
I przezeń skryte żale
I radość co wrzecionem
Co zakłuje w palec
I ból
I w bólu radość nieopisana
I rana co znamieniem
Co wskazuje na cię
I krzyk
I rozpacz zeń wydarta
I spokój któren zmorą
Któren łza wyparła
I nic
I nic tak przepełnione
I puste w niespełnieniu
Co mi każe spocząć
obłudne słowu przysięstwo.
lila, santa :)
rzadko zdarza mi się popełnić coś takiego, w takiej właśnie formie, nadającej impresyjne ramy utworowi, po prostu rozbłyska jedna myśl implikująca dlań nadbudowę
(
heh, w zasadzie nie zamieściłabym tego ale, że tak powiem 'wpadłam' i poprzez to spłodziłam-publikując rzecz powyższą zobligowana słowem wypowiedzianym)

rzadko zdarza mi się popełnić coś takiego, w takiej właśnie formie, nadającej impresyjne ramy utworowi, po prostu rozbłyska jedna myśl implikująca dlań nadbudowę
(


obłudne słowu przysięstwo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości