Wyzwał od dziwek – szlag!
Od starych świń, bydlaków...!
Niemiło, przyznam - fakt
odebrać w trakcie meczu.
Następny rzucił tekst,
że w dupie ma promocje,
że właśnie z żoną je,
przerwała mu kolację.
Komputer wybrał już
sto piąte połączenie -
rutyna, banał, ziew,
„dzień dobry” bez znaczenia.
Wciąż „dziwki” dźwięczy ton
i burzy motywację,
lecz trzeba przełknąć to,
bo klient zawsze... rację?
Nareszcie jakiś pan
rozmowę podjął grzecznie,
że mieszka w domu sam,
rozmowa więc rozerwie.
Nic nie chciał z ofert wziąć.
Nie będzie więc sprzedaży...
Za oknem siąpi deszcz.
Sobota aż się marzy!
Komputer szumi. Dysk
z obfitą bazą danych.
A bezrozumna mysz
wiesza się. „Proszę pani!
Specjalny mamy gift
dla pani. Całkiem gratis (...)!”
I znowu zero, nic...
Jak nic, wywalą z pracy!
Umowa przecież śmieć,
a chciałoby się godnie...
W śmietniku, można rzec,
jak śmieć targany człowiek.
.
Na słuchawkach
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości