maska I

[dean]

zerwałem ją w końcu
oczy te same
nic nowego
w nich nie widziałem

zerwałem więc kolejną
oczy te same
następna odpadła
taka zmurszała

dotarłem do ostatniej
zwijała się w konwulsjach
krzycząc
bym ją dobił

nasączyłem mimikę kwasem
złamałem żuchwę słów
i obnażyłem mózg
język śmiesznie trzepotał

oczy te same

[lila]

schozofrenii się nabawisz.
ja to ja .

[dean]

multifrenii


ja to ja
czyli kto?

[lila]

zagęszczenie materii w określonej przestrzeni .

[dean]

no to pasuje

[lila]

no i to do kazdego

[dean]

no... maska przywiera

[lila]

a skad wiadomo co to maska a co ja ...

wlasciwie z tego wynika ze maska to dodatek .. co nie musi przywierac , skoro oczy te same.

[olga]

peel musi uwazac by z rozpedu prawdziwej maski nie zedrzec.
i czy on w ogole jeszcze pamieta, jakie jest jego prawdziwe oblicze.
i co to jest prawda, chocby w nieklasycznym ujeciu.

[lila]

no.. a czas przez palce przechodzi na takim "rozkminianiu" *
*slang krakowski ;)

[dean]

olga... prawdziwa to ta, co prosi by ją dobić

[olga]

nie mozna byc czlowiekiem bez twarzy.
na miejsce dobitej, peel pewnie ma juz nowe oblicze w zanadrzu.

[ Dodano: 2007-01-09, 20:50 ]
to cos, jak proba odciecia sie od przeszlosci i rozpoczecia wszystkiego od nowa.
sztuka ta tylko nielicznym sie udaje.

[dean]

całą garderobę świeżych, nieużywanych

[lila]

no chyba tak. niepokoi to I w tytule

[jjockerr]

ding-dean a to nie jest tak ze dla kazdego mamy inna maske

[dean]

może... może i tak być...

[Gruba Lola]

oczy te same to ja

[dean]

Ty wiesz, że to Ty