Cnotę straciłem w drodze do Monterrey
W sadzie wiśniowym z Panią Galloway
Wiele kobiet w życiu ściskałem
Lecz takiej piersi nigdy już nie zaznałem
Patrzyłem później jak niedzielną porą
Idzie do kościoła z całą swej rodziny sforą
I gdy spojrzała na mnie spod woalki
Chłonąłem jej wzrok jak ruchy bioder
Podczas erotycznej w sadzie walki
I wiele miesięcy
Wiłem się pod mokrym kocem
Wciąż słysząc jej okrzyki:
Mój kutasku, ja Cię ozłocę!
Wracałem ze świata do domu wiele razy
I widok sadu tego wywoływał u mnie zmazy
I nigdy nie ujrzałem już Pani Galloway
Zdaje się, że karierę robi poza Monterrey
Pani Galloway
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości