erekcjato nie ma tego złego, co na dobre nie wyjdzie

ann13

erekcjato nie ma tego złego, co na dobre nie wyjdzie

Post autor: ann13 »

kiedy stoi przed klatką
w modnie skrojonej spódnicy
inaczej wygląda
z daleka
błyszczą jej oczy i lśnią włosy
upięte wcześniej w gordyjski węzeł

bez zegarka
wywija siatką z zakupami
zaaferowana śmieje się do sera
opowiada coś sąsiadce
i już od zakrętu widać
że jest szczęśliwa



























































po śmierci męża
pełne szkło

Post autor: pełne szkło »

Dla mnie tnje.

Poniższe linijki, gdy znajdą się w jednym utworze, wręcz krzyczą - nareszcie pozbyła się chłopa!!!

(...) nie ma tego złego, co na dobre nie wyjdzie
(...)
bez zegarka i kuli u nogi
--> żaden truteń już na nią nie czeka
(...)
widać że odżyła
i nareszcie jest szczęśliwa
--> wszystkie osiedlowe plotkary tak sobie szepczą, gdy fajtnie/odejdzie/dostanie kopa mąż/kochanek sympatycznej kobitki, co z niego pijak/despota/skąpiec, czy jeszcze inny skończony wiesiek był.

Z technikaliów - z daleka błyszczą jej się oczy --> 'się' zbędne.

pozdr.
ann13

Post autor: ann13 »

no ja się zasugerowałam akurat ostatnimi postami wojciecha, że małżeństwo ma sięgać ponad intercyzę na pralkę, a to dobre było i ona podobno strasznie go kochała, bo tak właśnie szepczą te, które od tego są
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości