koncentruje sie na tobie
mimowolnie bez powodu
nawet kiedy nic nie robie
i mnie strasznie skreca z glodu

gdy przechodze przez ulice
gdzie uwazac bardzo musze
ktos mnie wyzwie to nie krzycze
tylko spadaj cicho krztusze

intensywnie sie skupilem
juz od kiedy zapomnialem
za co tylko sie chwycilem
to w tym ciebie wciaz widzialem

czasem lepiej nie pamietac
tutaj moge nie miec racji
ale dalem sie opetac
i to w kazdej sytuacji

w zimnym deszczu przemoczony
autem blotem ochlapany
wstaje rano przemeczony
i znow temat oklepany

przy ktorym zdychaja fobie
jestes woalka na oczach
chcialbym odpoczac sobie
i juz nie myslec o kroczach





























































































































podczas spowiedzi