Realia

Rzeki pe³ne krwi , dworce dla bezdomnych
Dla komorników otwarte drzwi...mam do¶æ ¶wiadków koronnych
Do¶æ gówna w drugorzêdnym raju
Gdzie co trzeci ch³opak jest na haju
Gdzie przemoc , bieda i narkotyki
Gwa³ty , morderstwa , patologia i krzyki
Gdzie rozpacz siêga zenitu
To dla was szukamy bitu
Zamkniêci w blokowisk duchocie
Teraz kilka s³ów o ¿ycia prostocie
Jak skazany na ¶mieræ...cia³o wygrawerowane
Przecie¿ mia³o byæ ³atwo...¿ycie nie jest skomplikowane
Ró¿nimy siê tym ¿e tutaj gospel nie siêga
Powiedz Bo¿e dlaczego pedofile to ksiê¿a
Dlaczego patrzymy na to wszystko
To nie igrzyska...to codzienne widowisko
St±pamy po lodzie jest zajebi¶cie ¶lisko
Mo¿e w koñcu co¶ siê zmieni..to wszystko...


Ref : Cz³owiek zabija cz³owieka...p³ynie krwi rzeka
nikt bliski na nich nie czeka
bo umarli ju¿.....
Pozosta³ tylko wspomnieñ kurz...


Dosta³..bo niby mu siê nale¿a³o
G³êboko pochowane rozk³ada siê cia³o
Czy tak byæ musia³o ?! zrozpaczona rodzina
Razem z krewnymi mile go powspomina
A pó¼niej rutyna odejdzie w zapomnienie
Dotyk na klamce , szum wody w ³azience...to tylko cienie
Syn we ³zach obwinia siebie ¿e nie ma ojca
Czy ta parodia zdaje siê nie mieæ koñca..
Ilu jeszcze zginie..ilu zamordujecie
Czy wy naprawdê nic nie czujecie
Z politycznych realiów pieprzeni kilerzy
¦wiat ¶lepo w was wierzy
Zabijacie s³owem...wysy³acie na wojnê
Nikt was nie rozlicza ¿ycie macie spokojne
Jeden czy stu a co to za ró¿nica
Macie to gdzie¶ jak wygrana dla pseudokibica
Rozdajecie karty plami±c siê krwi±
Realia s± takie ¿e ludzie was nie chc±...